Zamknięcie stadionów dla kibiców sprawia, że piłkarze w najbliższych kolejkach ekstraklasy będą pod stałą kontrolą telewidzów. To powoduje oczywiście spore utrudnienia dla klubów, a kibice przed telewizorami z pewnością mogą odczuwać pewien dyskomfort oglądając widowisko bez odgłosów z trybun. Tym bardziej może okazać się to niekorzystne, ponieważ wypowiedzi zawodników podczas meczu są…raczej monotematyczne.
Już podczas wczorajszego spotkania Pucharu Polski mieliśmy preludium do tego, co czeka nas w lidze. Notoryczne „wyjazd, ku***”, czy „wypier*** to” było częścią tego fenomenalnego spotkania. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie oglądamy teatru telewizji, ale zapewne niejeden ojciec wczoraj musiał się tłumaczyć dziecku, dlaczego panowie na boisku używają takich dziwnych słów.
Kiedy na trybunach są obecni kibice, raczej rzadko słyszymy takie entuzjastyczne okrzyki. Głównie dlatego zgodnie z najnowszymi doniesieniami, piłkarze i trenerzy zostali oficjalnie poproszeni, żeby podczas meczów nie używać wulgaryzmów ze względu na akustykę stadionów i transmisje na odkodowanej platformie Canal+. Krótko mówiąc – przed nami kulturalny weekend.
To nawet zabawne. Piłkarze i trenerzy zostali oficjalnie poproszeni, żeby podczas meczów @_Ekstraklasa_ nie używać wulgaryzmów ze względu na akustykę stadionów i transmisje @CANALPLUS_SPORT
— Rafał Musioł (@rafal_musiol) March 10, 2020
Mamy jednak wrażenie, że to totalnie zaburzy jakąkolwiek komunikacje wśród piłkarzy. Na boisku zapadnie względny spokój, a zawodnicy w końcu będą mogli skupić się na grze.
A co jeśli prośba nie zostanie wysłuchana? Na to także można znaleźć pewne rozwiązanie. Jakiś czas temu Cracovia użyła dość oryginalne patentu, wypuszczając podczas derbów Krakowa odgłosy dopingu…z głośników. Klub złamał oczywiście regulamin ekstraklasy, ale władze ligi na taki wyjątkowy okres powinni przymknąć na to oko. Dla dobra każdego.