Sposób na rozwój? Promowanie i sprzedawanie za stosunkowo duże pieniądze, młodych, zdolnych zawodników. Legia od lat próbuje funkcjonować w ten sposób, choć jak wiadomo ekstraklasa nie jest najlepszym miejscem, by pokazać się szerszej „publiczności”. Tym bardziej, jeśli nie gra się w europejskich rozgrywkach.
Mimo tego w szeregach „Legionistów” od jakiegoś czasu mogliśmy wskazać kilku zawodników, którzy dają nadzieję na transfer wart kilka milionów euro. Wśród nich jest m.in. świeżo upieczony 20-latek, Radosław Majecki, ale także Jarosław Niezgoda. W przypadku 24-letniego napastnika mamy jednak do czynienia z huśtawką nastrojów. Potencjał zdecydowanie jest, ale forma czasem przychodzi, czasem ucieka.
Początek obecnego sezonu na szczęście zarówno dla piłkarza, jak i Legii, wypada znakomicie. Niezgoda, mimo że nie jest pewniakiem pierwszego składu i ostatnio występuje raczej jako zmiennik Jose Kante, imponuje skutecznością. Wychowanek Wisły Puławy w 13 ligowych występach zdobył już dziewięć bramek, trafiając średnio co 81 minut. Nic dziwnego, że (w końcu) pojawia się konkretne zainteresowanie zagranicznych klubów.
Jakich? Według doniesień tureckich mediów, poważnie zainteresowany ściągnięciem 24-latka jest… Besiktas JK. Ćwierćfinalista Ligi Europy z sezonu 2016/17 (porażka w rzutach karnych z Lyonem), zwycięzca grupy Ligi Mistrzów rok później (z Porto, Lipskiem i Monaco) i trzecia drużyna tureckiej Super Lig z sezonu 2018/2019.
15-krotny mistrz Turcji w obecnym sezonie przeżywa jednak duże problemy. Do tej pory „Czarne Orły” przegrały wszystkie cztery mecze Ligi Europy i z bilansem bramek 4-10 zajmują ostatnie miejsce w grupie. Sytuacja wygląda słabo także na krajowym podwórku, gdzie po 12 kolejkach podopieczni Abdullaha Avciego znajdują się na ósmej pozycji. 56-latek jako środek na rozwiązanie problemów wskazuje właśnie konieczność pozyskania napastnika.
Jarosław Niezgoda ma być jednym z dwóch głównych kandydatów do wzmocnienia tureckiego klubu. Drugim jest napastnik Viktorii Pilzno, 26-letni Michael Krmencik, ale to Polak jest na liście numerem jeden. Besiktas miał już nawet wysłać pierwsze zapytanie o Niezgodę do Legii, a działacze klubu chcieliby spotkać się w przyszłym tygodniu z dyrektorem sportowym Legii, Radosławem Kucharskim.