Nile Ranger był świetnie zapowiadającym się zawodnikiem z wyjątkowo paskudnym charakterem. Ma 26 lat i… właśnie rozegrał swój pierwszy mecz po wyjściu z więzienia. Czy zdoła się jeszcze odbudować i wrócić do poważnej gry w piłkę?
Już jako dziecko sprawiał problemy, przez co bardzo szybko trafił do policyjnych notesów. W wieku 15 lat uczestniczył w rabunku z użyciem broni, za co został skierowany do poprawczaka. Wydawało się, że będzie to początek pięknej historii o chłopcu, którego ze świata przestępstw wyciągnie piłka nożna.
Rzeczywiście, Nile Ranger grał bardzo dobrze. Poskutkowało to tym, że trafił do Newcastle, a nawet rozegrał 11 spotkań w kadrze Anglii do lat 19, strzelając w nich dodatkowo sześć bramek. Jego kariera rozwijała się świetnie, a wielu spekulowało, że kiedyś może być jednym z czołowych zawodników „Srok”, a być może całej ligi.
Na jego karierę coraz bardziej wpływać zaczęły kolejne zatargi z prawem. Musiał odpowiadać za napaść na policjantów oraz obraźliwe wpisy za pośrednictwem mediów społecznościowych. W pewnym momencie został nawet oskarżony o gwałt. Z tego jednak na szczęście zdołał się wybronić i ostatecznie został oczyszczony z zarzutów.
Kolejne nieprzyjemne zdarzenia zahamowały jednak jego karierę. Nigdy już nie został powołany do którejkolwiek z młodzieżowych reprezentacji Anglii, a co najboleśniejsze – musiał pożegnać się z Newcastle i szukać swojego miejsca w drużynach niższych lig.
Wydawało się, że zawodnik będzie w stanie ułożyć się w League One (trzecia klasa rozgrywkowa w Anglii), podczas gry dla Southend United. I tym razem nie obyło się bez przygód. W maju tego roku zawodnikiem po raz kolejny częściej niż skauci zaczęli interesować się brytyjscy śledczy. Tym razem chodziło o oszustwa bankowe na kwotę nieco przewyższającą 2 000 funtów.
Doprowadzony po raz kolejny w swoim życiu przed sąd zawodnik przyznał się do winy. Mimo to została mu jednak wymierzona kara – osiem miesięcy pozbawienia wolności. Na szczęście dla niego, już po dziesięciu tygodniach wypuszczono go za dobre sprawowanie.
Po tym czasie mógł wrócić na boisko. Wczoraj Nile Ranger rozegrał swój pierwszy mecz po opuszczeniu więzienia. Na murawie pojawił się w 53. minucie i nie zdołał pomóc kolegom w przechyleniu szali zwycięstwa na swoją stronę, podczas meczu z grającym już wówczas w dziesiątkę Rochdale. Jego Southend zremisowało ten mecz 0:0 i nadal zajmuje w tabeli League One 15. miejsce.
Miejmy jednak nadzieję, że to ostatnie problemy tego zawodnika z prawem. 26-latek gwiazdą światowego futbolu co prawda już raczej nie zostanie, być może zdoła jednak powrócić do poważnej piłki, jaką byłaby choćby gra na poziomie Championship.