Ondrej Duda niedługo zapomni, jak się gra w piłkę

Ondrej Duda

Trudno znaleźć nam przymiotnik, który opisałby, jak wygląda tegoroczny sezon byłego pomocnika Legii Warszawa. Koszmarny, tragiczny, beznadziejny, pechowy, kiepski? Najgorsze jest to, że nie zapowiada się, by sytuacja Słowaka miała się zmienić w najbliższym czasie. 

Latem Hertha Berlin zapłaciła za jednego z najlepszych zawodników ekstraklasy, a przez wielu uważanego za najlepszego, około cztery miliony euro. Jedni mówili, że to mało, a drudzy, że dużo. Ondrej Duda od zawsze wzbudzał wiele emocji zarówno wśród kibiców, jak i dziennikarzy. Transfer do Herthy Berlin miał odpowiedzieć na pytanie, czy Duda to faktycznie talent i gość, który będzie grał kiedyś w wielkim klubie. Jak na razie nie ma zbytnio o czym mówić, bo Duda praktycznie w Bundeslidze nie gra wcale.

Rzeczywistość dla byłej gwiazdy ekstraklasy okazał się brutalna. Tuż po transferze piłkarz doznał kontuzji więzadeł rzepki i na swój oficjalny debiut w klubie z Berlina musiał czekać aż siedem miesięcy. Pierwszy raz w Bundeslidze zagrał  25 lutego 2017 roku Eintrachtem Frankfurt (2:0).

Na łamach „Super Expressu” reprezentant Słowacji opowiedział o swoich początkach w Berlinie:

Pierwszego grudnia przeszedłem operację. Wycięto mi kość uciskającą więzadło w kolanie i wreszcie nie czuję bólu. Wcześniej przez cały rok grałem z problemami. Urazu doznałem w styczniu jeszcze podczas zimowych przygotowań z Legią. W trakcie Euro 2016, być może z powodu adrenaliny, ból był, ale po powrocie do Berlina dolegliwości się nasiliły i wysłano mnie na badania do Monachium.

Leczenie trwało kilka miesięcy i Duda drugą część sezonu miał spędzić już na boisku, ale już teraz wiemy, że obecny rok raczej w całości może spisać na straty. Minuta z wcześniej wspomnianym Eintrachtem i kolejne 38 minut z Hamburgiem mogą okazać się jedynymi na boisku.

Klub poinformował, że Duda po raz kolejny nabawił się kontuzji ścięgna i czas rekonwalescencji potrwa około czterech tygodni. Nie wydaje się więc, by w kluczowych meczach sezonu trener Dardai stawiał na słowackiego pomocnika. Zwłaszcza, że Hertha walczy o Ligę Mistrzów.

 

Komentarze

komentarzy