Panie Mbemba, dowód proszę!

Ten 24-latek urodzony 8 sierpnia 1994 roku w Kongo, skończył niedawno 27 lat. Wydaje wam się, że w tekście zaszła jakaś pomyłka? Nic z tych rzeczy. Przed wami historia jednego z najnowszych nabytków angielskiego Newcastle, Chancela Mbemby. 

Reprezentant Demokratycznej Republiki wzbudził w ostatnim czasie sporo kontrowersji, a wszystko to ze względu na zawirowania z jego wiekiem. Nikt oprócz samego piłkarza nie może być w  stu procentach pewny, ile lat ma właściwie na karku. W aktach piłkarza pojawiają się bowiem trzy sprzeczne informacje na temat jego daty urodzenia. Sfałszowane dokumenty, to co prawda nic nowego w przypadku piłkarzy z Afryki, czy Ameryki Południowej, ale tym razem jest jeszcze ciekawiej!

Utalentowany obrońca rozpoczął swoją przygodę z piłką nożną w 2006 roku i według obecnie dostępnych danych, grywał na szczeblach młodzieżowych w drużynach takich jak E.S. La Grace czy Mputu, a na ostatnim przystanku przed dorosłą piłką w MK Etancheite został zarejestrowany jako urodzony 8 sierpnia 1988 roku. Tak przynajmniej wynika z dokumentów jakie otrzymała stacja CNN. Warto wspomnieć, że wszelkie dokumenty zostały dostarczone do stacji przez agenta Paulo Teixeirę, który wszedł na drogę kolizyjną z byłym klubem piłkarza, a wszystko ze względu na kwestie finansowe.

Talent piłkarza szybko się rozwijał i tak samo szybko pojawiło się zainteresowanie ze strony szkoleniowców reprezentacji kraju. W 2012 roku Mbemba został wyselekcjonowany do udziału w turnieju eliminacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Pojawił się jednak problem. Występ 24-letka według ówczesnych papierów byłby niemożliwy, bowiem w turnieju mogli wystąpić tylko zawodnicy, którzy nie ukończyli jeszcze 23 roku życia. Jak zwykle w takich przypadkach znaleziono nową alternatywę, a w metryce piłkarza naniesiono solidne poprawki. Kolejne urodziny miał obchodzić nie w sierpniu, ale w listopadzie, a zmianie uległ także rok urodzenia zawodnika. Teraz miał być to 1991. Skomentował to członek sztabu tamtej drużyny, który z oczywistych względów chciał zachować anonimowość. Przyznał on, że Mbemba był im bardzo potrzebny i dlatego postanowili zarejestrować go jako urodzonego trzy lata wcześniej. Prawdziwy hit trzeba przyznać, ale najlepsze miało dopiero nastąpić!

Występy w piłce reprezentacyjnej musiały sprawić, że uwagę na piłkarza zwrócili także skauci europejskich klubów. Jednym z nich był Fabio Baglio, który zauważył zawodnika i załatwił mu testy w belgijskim Anderlechcie. Wszystko poszło pomyślnie, Mbemba mógł rozgrywać oficjalne mecze w barwach nowego klubu, jednak zmieniła się jedna, dosyć istotna kwestia. Piłkarz ponownie odmłodniał, o kolejne trzy lata i teraz mógł posługiwać się datą urodzenia 8 sierpnia 1994 roku, która pojawia się do dzisiaj. Co ciekawe sam Mbemba nie dostosował się do obecnej zmiany i w kilku wywiadach miał podkreślać, że urodził się w 1990 roku. Sprawą zainteresowała się FIFA, ponieważ tak młody w tamtym czasie zawodnik musiał być podporządkowany innej polityce transferowej. Chancel pod przymusem wrócił wtedy do Konga, ale tamtejszy sąd orzekł w końcu, że urodził się 8 sierpnia 1994 i piłkarz mógł podpisać trzyletni kontrakt z Anderlechtem.

Dzisiaj Mbemba jest już piłkarzem Newcastle, do którego trafił za ponad 7 milionów funtów i zaliczył całkiem niezły start w angielskiej Premier League. W jednym z udzielonych jakiś czas temu wywiadów, piłkarz Srok opowiada o testach kości, jakie musiał wykonać, aby w końcu potwierdzić swoją datę urodzenia. Sama sprawa śmierdzi na kilometr, ale wiemy, że tego typu rzeczy w przypadku afrykańskich zawodników są na porządku dziennym.

Inny piłkarz, który także został powołany na ten sam mecz kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich, czyli Mike Cestor, który notabene również trafił do Anglii, ale tuła się obecnie po klubach półamatorskich, opowiedział o kulisach tamtego spotkania. Wszyscy zawodnicy musieli mieć kontrolę paszportową w celu potwierdzenia wieku. Kobieta z Maroko, która sprawdzała dokumenty była oburzona i krzyczała, że nigdy w życiu nie spotkała się z czymś podobnym. W rzeczywistości nie miała jednak nic do powiedzenia, a daty urodzenia piłkarzy były niezgodne z prawdą. Według zawodnika federacja po prostu wpisała co uważała za słuszne, więc zapewne oprócz Mbemby, jeszcze kilku piłkarzy miało sfałszowane papiery.

Najbardziej dziwi mnie jednak, że tego typu sprawy są wciąż zamiatane pod dywan i rzadko kiedy rozwiązywane do końca. Kilka lat temu słyszeliśmy o podejrzanej sytuacji z wiekiem Radamela Falcao, odmłodzonego rzekomo o dwa lata. Dwa lata to jednak nie sześć, które z czasem uciekło bohaterowi tego tekstu. Jakkolwiek nie potoczy się kariera 21-letniego obecnie obrońcy, prawdopodobnie zostanie zapamiętany jako piłkarz z kilkoma różnymi datami urodzenia. Kilkoma, bo nie zamykałbym jeszcze tej liczby. W końcu wszystko może się jeszcze wydarzyć…

Komentarze

komentarzy