Paweł Kieszek dwukrotnie uratował Wisłę. Bez goli w derbach Krakowa

Cracovia bezbramkowo zremisowała z Wisłą Kraków. „Pasy” kilkukrotnie były blisko objęcia prowadzenia w spotkaniu, ale z pojedynków z zawodnikami Jacka Zielińskiego górą wychodził Paweł Kieszek.

Kieszek ratuje Wisłę

Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków Cracovii, która od samego początku starała się pokazać, że to ona będzie dyktować warunki w tym spotkaniu. Przewaga optyczna z biegiem czasu stawała się coraz bardziej wyraźna i podopieczni trenera Jacka Zielińskiego zaczęli dochodzić do dogodnych okazji strzeleckich. Bliski szczęścia był Konoplanka, ale w niemal niemożliwej do obrony sytuacji fantastyczną interwencją popisał się Paweł Kieszek.

Kieszek po raz drugi pokazał swoje umiejętności kilkanaście minut później, gdy w stronę bramki „Białej Gwiazdy” szarżował Rasmussen, a uderzał ponownie Konoplanka. Tym razem jednak znów golkiper Wisły okazał się lepszy od ukraińskiego skrzydłowego i sprawiał, że kwestia wyniku nadal pozostawała otwarta. Wisła również miała kilka swoich szans, ale nie było one tak dogodne, jak te, które stworzyła sobie Cracovia. Pech „Pasów” i fantastyczna postawa Kieszka sprawiały, że na koniec pierwszej połowy na tablicy nadal widniał rezultat 0:0.

Bezbramkowy remis

W drugiej połowie „Pasy” nie zdołały już wywalczyć sobie takiej przewagi jak w pierwszej części. Do głosu zaczęła dochodzić Wisła, która miała nawet szansę, by wyjść w tym spotkaniu na prowadzenie. Cracovia starała się odpowiadać na to kontratakami, jednak nie były one już tak groźne jak w pierwszych czterdziestu pięciu minutach.

Bliski szczęścia był między innymi Zdenek Ondrasek, ale koniec końców żadna ze stron nie potrafiła w tym spotkaniu trafić do siatki. W walce o utrzymanie został więc zachowany status quo. „Biała Gwiazda” ani nie zbliżyła się do utrzymania, ani się od niego nie oddaliła.

Cracovia – Wisła Kraków 0:0 

Komentarze

komentarzy