Pieniądze są oczywiście ważną częścią obecnego futbolu. Według Niko Kovaca porażki niemieckich klubów przeciwko angielskim zespołom nie są przypadkiem, a jednym z powodów są oczywiście finanse.
W tegorocznym ćwierćfinale Ligi Mistrzów zabraknie ekip z Bundesligi. To dość bolesny cios dla wszystkich ludzi związanych z niemieckim futbolem, którzy trzykrotnie musieli uznać wyższość drużyny Premier League. Szerzej postanowił na to spojrzeć Niko Kovac, szkoleniowiec „Bawarczyków”, który podkreślił finansową siłę angielskiej ekstraklasy.
– Pieniądze nie zawsze wygrywają, ale przykładowo Juergen Klopp wydał 500 milionów euro w ciągu ostatnich czterech lat. Nawet my, jako liderzy finansowi Bundesligi tego nie zrobiliśmy. Musimy teraz zacząć plan na kolejny sezon. Nie wolno nam okłamywać samych siebie. To nie jest przypadek, że trzy niemieckie kluby zostały wyeliminowane przez angielskie zespoły. Dla najlepszych gwiazd po prostu bardziej atrakcyjne jest przejście do Premier League niż Bundesligi.
– Jeśli chcemy nadrobić tę lukę, musimy wcześniej zidentyfikować młode talenty i je rozwijać. Podstawowe pytanie brzmi: czy chcemy uczestniczyć w tej gonitwie, czy nie, a następnie ocenić w jaki sposób inne drużyny nam uciekają.
Plany, o których wspomina Kovac, już weszły w życie. W styczniu Bayern oficjalnie ogłosił kupno Benjamina Pavarda oraz 19-letniego napastnika Janna-Fiete Arpa.