Kariera Łukasza Piszczaka powoli zbliża się do końca. Polak coraz częściej z tego powodu zasiada do wywiadów z dziennikarzami i niejako podsumowuje swoją karierę. Podczas rozmowy z „schwatzgelb” został zapytany o wiele kwestii, między innymi o preferencje kulinarne.
Obecny kontrakt Piszczka z Borussią wygasa wraz z końcem obecnego sezonu. Nadal nie wiadomo, czy obrońca ma zamiar go przedłużyć o kolejny rok. Ubiegłego lata pojawiły się doniesienia, że „Piszczu” nie ma zamiaru jeszcze kończyć kariery, a zainteresowanie jego osobą wykazywało PSG. To zapewne już nieaktualny temat i możemy jedynie przypuszczać, że jeśli Polak nadal będzie miał chęć kontynuować przygodę z futbolem, to zrobi to w Dortmundzie.
Podczas rozmowy z dziennikarzem 34-latek oczywiście w samych superlatywach ocenia swoją przygodę z BVB i gloryfikuje poprzednich trenerów, czyli Juergena Kloppa, Thomasa Tuchela oraz obecnego Luciena Favre’a. Mimo to dość ciekawymi wstawkami były pewne pytania, które można uznać za małą rywalizacje pomiędzy Polską a Niemcami. Przykładowo:
– Pierogi czy Currywurst? Currywurst
– Polski czy niemieckie piwo? Polskie
– Zabrze, Berlin czy Dortmund? Wszystkie trzy. Czuję się jak w domu we wszystkich tych miastach, a zwłaszcza w Berlinie, ale wszędzie mam dobre wspomnienia i przyjaciół.
Oraz nieco inne:
– Piwo czy wódka? Piwo
– Messi czy Ronaldo? Messi
Niestety, nasze pierogi uległy w starciu z pieczonymi kiełbaskami ze sporą ilością przypraw. Łukasz być może odzwyczaił się od polskiego jedzenia i nie pamięta smaku babcinych pierogów. Miejmy jednak nadzieję, że po karierze, kiedy już na dobre wróci do naszego kraju, dość szybko zmieni zdanie.