Bundesliga powoli rozpoczyna przygotowania do wznowienia sezonu. Teoretycznie pierwszą kolejkę zaplanowano już na 9 maja, co nie jest jeszcze potwierdzoną datą. Nadal bowiem istnieje wiele tematów do dyskusji, głównie o bezpieczeństwie graczy. Do rozmów postanowili się włączyć eksperci z Ministerstwa Pracy. Na pierwszy rzut oka ich propozycje są pozbawione jakiejkolwiek logiki.
Ministerstwo postanowiło przekazać dość dziwne zalecenia, które dotyczą higieny na piłkarskich boiskach. Opisują one konkretnie dwa warianty wznowienia sezonu.
Wariant pierwszy opisuje kompleksową kwarantannę dla wszystkich osób związanych z klubem do końca sezonu. Mowa tu o zawodnikach, trenerach, lekarzach i innych pracownikach, którzy będą mieć kontakt z graczami w tym okresie. Cała grupa musiałaby poddać się kwarantannie – na przykład w dużym hotelu, w którym zostaliby zakwaterowani sami.
Wariant drugi wydaje się jeszcze bardziej oderwany od rzeczywistości. Mowa tutaj bowiem o grze…w maskach. I nie tylko mowa o arbitrach, ale także o zawodników. Ministerstwo dodaje jednak, aby stworzyć specjalne maski, które nie powinny przeszkadzać zawodnikom podczas biegu, czy w walce o piłkę. Ponadto gracze nie powinni dotykać masek rękami podczas gry. Co jeszcze ciekawe – jeśli maska ześlizgnie się z twarzy zawodnika, należy zatrzymać grę, a wymiana wszystkich maseczek powinna odbywać się regularnie co 15 minut.
Istnieją także kolejne restrykcje. W meczu powinny odbywać się krótkie przerwy w grze, podczas których należy zachować minimalną odległość 1,5 metra. Piłkarze muszą także ograniczyć kontakt fizyczny poza meczami – np. po strzelonej bramce.
No cóż, to może już lepiej zrezygnować kompletnie z tematu powrotu do gry?