Po ostatnim sezonie w klubie z Gdyni doszło do wielu zmian. Te dotyczyły nie tylko zmiany trenera i zawodników. Antoni Łukasiewicz, który zakończył karierę stał się kierownikiem pionu sportowego, natomiast Piotr Włodarczyk pełni funkcję doradcy ds. sportowych.
To oznacza, że były piłkarz m.in. Legii Warszawa i reprezentacji Polski bezpośrednio współpracuje z Antonim Łukasiewiczem. Po tym jak rozstano się z Edwardem Klejndinstem nikt w klubie nie pełni roli dyrektora sportowego. Były współpracownik Jerzego Engela i Pawła Janasa w reprezentacji pełnił tą rolę przez 3,5 roku od grudnia 2014 roku. W zamian utworzono dwa nowe stanowiska. O tym, że Piotr Włodarczyk będzie pracownikiem Arki mówiło się już od dłuższego czasu. Odkąd Dominik Midak został właścicielem klubu, Włodarczyk doradzał młodszemu koledze w różnych kwestiach z tylnego siedzenia.
– Nie ukrywam, że cały czas doradzałem Dominikowi Midakowi jeśli chodzi o sprawy w klubie. Po prostu decyzja dojrzała do tego, że to sformalizowaliśmy, stąd moja obecność tutaj. Nie ukrywam tego, że dobrze znam się z państwem Midak – tłumaczył doradca ds. sportowych.
Kim tak naprawdę jest obecnie Piotr Włodarczyk, jakie są jego zadania i z czego jest rozliczany? – Jestem tak naprawdę odpowiedzialny za transfery. Wspólnie z trenerem ustalamy kto ewentualnie ma przyjść do klubu. Na co dzień pracujemy razem z Antkiem Łukasiewiczem. W Arce nastąpiło sporo zmian, począwszy od trenera, po zawodników. Po tym czasie mogę powiedzieć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Zdawaliśmy sobie wszyscy sprawę z tego, że aby dobrze funkcjonowała gra potrzebny będzie czas. Na szczęście pomalutku łapiemy punkty – ocenił Włodarczyk.
Jeszcze w poprzednim sezonie słychać było głosy w klubie, że nowym dyrektorem sportowym może zostać Rafał Murawski. Wiadomym jest, że były piłkarz Lecha jest udziałowcem Arki. Firma Football Club Sp. z o.o., której jest współwłaścicielem przejęła 25% udziałów w klubie. Po zakończeniu kariery popularny „Muraś” nie objął jednak roli dyrektora. Podobno to osoba Piotra Włodarczyka pośrednio wpłynęła na wiele zmian w klubie. Obecnemu doradcy miał się nie podobać styl gry prowadzonej przez Leszka Ojrzyńskiego Arki. Początkowo wśród kibiców widać było niezadowolenie z kierunku zmian, bowiem fani doceniali osiągane wyniki przez drużynę Leszka Ojrzyńskiego. Wraz z mijającym czasem wizerunek Piotra Włodarczyka nieco się ocieplił, co może być konsekwencją coraz lepszej gry i wyników osiąganych przez Arkę.
W ostatnim czasie jednym z najczęstszych pytań w kontekście Arki jest osoba Luki Zarandii. Gruzin w obecnym sezonie spisuje się bardzo dobrze, oraz omijają go kontuzje co w jego przypadku nie jest sprawą oczywistą. Złośliwi mówią, że to właśnie kontuzje sprawiły, że błyskotliwy skrzydłowy wciąż gra w Arce Gdynia. Sam zainteresowany nie ukrywa w rozmowach, że w przyszłości chciałby odejść do większego klubu. Zaznacza jednak, że jeśli miałby odejść z Arki, to jedynie za granicę.
– Nie ma co ukrywać, że chcielibyśmy zatrzymać Lukę. Kontuzje póki co go omijają, chcemy budować zespół w oparciu o niego. Luka jest bardzo potrzebnym zawodnikiem, natomiast jeśli pojawi się ciekawa oferta, to się nad nią pochylimy. Musi być atrakcyjna dla nas i dla samego zawodnika – tłumaczył Piotr Włodarczyk.
Za piłkarzami 1/3 fazy zasadniczej, zatem jest to dobry moment na pierwsze podsumowania dotyczące ruchów transferowych. – Christian Maghoma przyjechał z Anglii, jest młodym zawodnikiem, nie zna języka, ale będzie wchodził do pierwszego składu. Nabil Aankour i Goran Cvijanović to dobrzy zawodnicy o dużych umiejętnościach, jestem pewien, że przydadzą się Arce jeszcze w tym sezonie. Michał Janota ma tak skonstruowany kontrakt, że przedłuży się jemu automatycznie, więc nie trzeba się o niego martwić. W każdym okienku są potrzebne ruchy transferowe. Usiądziemy razem z trenerem, jeśli dojdziemy do wniosku, że będzie potrzeba wzmocnień, to ktoś przyjdzie do Arki, środki się na to znajdą – ocenił były reprezentant Polski.