Kilka dni temu Real Madryt pojechał do małego hiszpańskiego miasteczka, aby „wykonać wyrok” na drużynie Melilli. Spodziewane zwycięstwo 4:0 nie było jedynym sukcesem dla „Królewskich”. Swoje małe święto uczcił także skrzydłowy Lucas Vazquez, który dołączył do małego grona piłkarzy, na których cześć nazwane są…potrawy.
Konkretnie mowa o lokalnej pizzerii w centrum małego miasteczka. Zarządza nią Anthony, którego lokal często był odwiedzany przez piłkarza oraz jego żonę. Na cześć Vazqueza powstał pizza z dodatkiem kurczaka, tuńczyka, pepperoni oraz smażonej cebuli. W menu widnieje także 300 innych rodzajów pizz, między innymi „Sergio Ramos”, „Cristiano Ronaldo” czy „Jose Mourinho”. Ta ostatnia jest oczywiście najdroższa. Jakżeby inaczej.
To nie pierwszy lokal, który oferuje „zjedzenie” piłkarza. Imieniem Cristiano Ronaldo jest nazwany jeden z pucharków lodowych w miejscowości Vinovo, nieopodal Turynu. W Napoli kibice mogą zjeść także pizzę „Koulibaly”.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!
Również w Stanach Zjednoczonych europejscy piłkarza mają wielu głodnych wrażeń fanów. W 2015 roku w jednej z manhattańskich dzielnic powstała kanapka „Andrea Pirlo” z mieszanką klasycznych śródziemnomorskich składników.
New York City Star Andrea Pirlo Has (Misspelled) Sandwich Created In His Honour http://t.co/K6QFrfZBFD via @waatpies pic.twitter.com/jpMXvK6Srd
— Who Ate All The Pies (@waatpies) August 19, 2015
Ten pomysł wykorzystywały także największe marki. Krótko przed przejęciem Bayernu przez Pepa Guardiole, McDonald’s w Monachium wypuścił serię kanapek nazwanych „The Hot Pep Gurdinator”. Z kolei Burger King podobną rzecz uczynił na cześć Andre-Pierre Gignaca.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!