Dla Płocka mecz z Legią to wielkie wydarzenie. Od ostatniego takiego spotkania minęło blisko 10 lat, więc apetyty kibiców są strasznie duże. Z nieoficjalnych źródeł udało nam się jednak dowiedzieć, że policja chciała przełożyć sportową ucztę na inny termin. Dlaczego?
Wszystko przez liczne imprezy, które odbywają się w jednym czasie. W ten weekend Płock jest stolicą muzyki elektronicznej, gdzie tysiące ludzi będzie bawić się na festiwalu Audioriver. Część policjantów została również oddelegowana do obstawiania Światowych Dni Młodzieży, więc może pojawić się problem, jak zabezpieczyć mecz piłkarski (stadion znajduje się po przeciwnej stronie miasta od miejsce festiwalu).
Na pewno dla policji i organizatorów dobrą wiadomością jest fakt, że kibice Legii mają jeszcze wyjazdowy zakaz, więc w Płocku OFICJALNIE pojawić się nie mogą. Lokalni fani nie pomogą wejść kibicom na stadion, bo w Płocku za Legią nikt nie przepada, a zapotrzebowanie na bilety i tak jest wystarczająco duże, więc dziś powinniśmy zobaczyć komplet publiczności. Klub i policja twierdzą, że nie dostali sygnału, że kibice z Warszawy starają się o zakup biletów, ale z naszych sprawdzonych informacji wynika coś zupełnie innego.
Sprzedaż biletów odbywała się tylko w wyznaczonych punktach, bez możliwości kupna biletu przez internet. Znamy jednak osoby z Warszawy, które taki bilet zakupiły i na stadionie na pewno się pojawią. Jak wiadomo na wcześniej wspomnianym festiwalu, duża część osób to również kibice z Warszawy, którzy mogą po prostu chcieć zjawić się pod stadionem z myślą, że i tak jakoś wejdą na obiekt.
Policja wnioskowała do klubów, Ekstraklasy i telewizji o zmianę ewentualnego terminu rozgrywania meczu, ale jak wiadomo terminy nie są z gumy, a przekładanie tego meczu nie leży w niczyim interesie.
Smaczku dodaje również fakt, że w nocy na terenie Płocka zostały zniszczone kibicowskie graffiti. Kibice Wisły już wyrażają swoją złość w internecie. Policja i organizatorzy powinni się modlić, żeby słowa nie przeszły w czyn.
