Legia przełożyła mecz w Płocku, by zagrać w Radomiu?

W związku z tym, że mecz Ligi Europy pomiędzy Legią Warszawa a Atromitosem został przełożony na środę, warszawski klub poprosił PKO Ekstraklasę o przełożenie spotkania ligowego z Wisłą Płock. Odpowiedź ligowych włodarzy była pozytywna, co wywołało wiele kontrowersji. Tym bardziej dziwi fakt, że aż dziesięciu zawodników z pierwszej drużyny zagrało wczoraj w drugiej drużynie przeciwko Broń Radom.

Odpowiedź Ekstraklasy: – Zważywszy na rangę spotkania, postanowiliśmy przychylić się do tego wniosku. Jednocześnie chciałbym podkreślić, iż gdyby nie zmiana terminu spotkania Ligi Europy, spowodowana decyzją UEFA, mecz ligowy z Wisłą w Płocku odbyłby się w pierwotnym terminie – powiedział Marcin Stefański, Dyrektor Operacyjny Ekstraklasy S.A.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Jedni zgadzali się z taką decyzją, a drudzy już niekoniecznie. Przykładowo prezes PZPN, Zbigniew Boniek stwierdził, że piłkarze kochają grać w systemie sobota – środa – sobota. Na naszych łamach wypowiedzieli się eksperci, a także byli piłkarze, którzy mieli niemal identyczne zdanie:

Marcin Mięciel: Nie rozumiem przekładania meczu z Wisłą Płock, tak samo jak tego, że Piast odpuścił Superpuchar. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zawodnicy gliwickiej drużyny już nigdy nie zagrają o ten puchar. Ba, nie wiadomo czy zdobędą jeszcze jakikolwiek. Tymczasem odpuścili jeden mecz, gdyż cztery dni później grali w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Niesamowity absurd, ponieważ teraz nie ma Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Superpucharu. Nigdy nie zrozumiem odpuszczania czegokolwiek na początku sezonu.

Michał Listkiewicz: Absurd. Zrozumiałbym gdyby Legia szykowała się do półfinału Ligi Mistrzów, ale przekładać spotkanie na początku sezonu przed meczem eliminacyjnym do fazy grupowej Ligi Europy? No to jest niepoważne. Tym bardziej że z Warszawy do Płocka jest kawałek drogi. Trener mógłby przetestować w tym spotkaniu warianty taktyczne albo dać szansę rezerwowym zawodnikom.

Jan Tomaszewski: Jestem za tym, żeby całkowicie ich zwolnić z występów w lidze na czas eliminacji do europejskich pucharów… Przecież to jest totalna amatorszczyzna, która nie ma nic wspólnego z zawodowstwem. Właśnie dlatego nie oglądam Ekstraklasy, bo najzwyczajniej w świecie mówimy o niepoważnych rozgrywkach.

Artur Wichniarek: Pytanie czy nasza liga jest normalna? Gdy grałem w Widzewie albo Herthcie w europejskich pucharach, nikt meczów ligowych nam nie przekładał. Poza tym mówimy o początku sezonu, gdy Legia mierzy się w III rundzie eliminacji z nie najmocniejszym zespołem z Grecji. No co tutaj więcej powiedzieć… Nie rozumiem tej decyzji.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, nie brakowało również głosów, że słusznie przełożono Legii mecz ligowy z Wisłą Płock. W końcu trzeba pomagać polskim klubom, by jak najlepiej wypadły w europejskich pucharach. Poza tym nie tylko Legia stosuje takie zagrywki. Można było więc domyślać się, że Vuković chciał, by jego wszyscy piłkarze byli wypoczęci. Nawet ci, którzy grają mniej. Ten argument upadł jednak wczoraj, ponieważ aż 10 piłkarzy pierwszej drużyny rozegrało mecz w drugiej drużynie. W tym m.in. Tomasz Jodłowiec, Cafu, Radosław Cierzniak, Ivan Obradović, czy Jarosław Niezgoda, który zdobył jedną z bramek dla warszawskiej drużyny.

Legia II wygrała z Broń Radom w drugiej kolejce III Ligi 2:0, a cały mecz oglądał Vuković, który podpowiadał trenerowi rezerw, Piotrowi Kobiereckiemu. Zapewne część piłkarzy skorzystała na tym spotkaniu, bo ostrożnie wprowadzany Obradović złapał 90 minut, Niezgoda strzelił bramkę. Dlaczego jednak nie mogli tego zrobić przeciwko lepszemu rywalowi w Płocku, który leży przecież rzut beretem od Warszawy? Decyzja o przełożeniu spotkania ligowego mogła również źle wpłynąć właśnie na rezerwowych, ponieważ wychodzi na to, że Vuko w nich nie wierzy.

Cóż, już za trzy dni przekonamy się czy odpoczynek piłkarzom faktycznie pomógł, czy może jednak efekt tej zagrywki będzie zupełnie inny? Specjalnie się nie zdziwimy, że jeśli Legia przegra, to tym razem wśród wymówek znajdzie się brak rytmu meczowego u niektórych graczy.

Fot. YouTube

Komentarze

komentarzy