Robert Lewandowski w tym sezonie prezentował fenomenalną formę. Nic zatem dziwnego, że gdy pojawiły się informacje o kontuzji, to wielu z nas ta informacja wręcz zasmuciła. Dla polskiego napastnika przerwa w rozgrywkach przyszła jednak w odpowiednim momencie.
Oczywiście „Lewy” opuścił dwa mecze Bundesligi i raczej na wyrównanie 40 bramek Gerda Muellera nie ma już szans, ale przed 30-latkiem nadal jeden ważny cel – wygrana w Champions League. Polak wciąż czeka na ten sukces, po tym jak w 2013 roku był o krok, aby dokonać tego z Borussią Dortmund.
Lewandowski nabawił się urazu podczas spotkania z Chelsea. O ile jego obecność nie była potrzebna w rewanżu, tak już w kolejnych fazach Ligi Mistrzów najlepszy strzelec drużyny musi ponownie pomóc klubowi w awansie. Jak się okazuje, wszystko stoi na dobrej drodze, aby Robert wrócił do gry nie tylko na kolejne starcia w Champions League, ale już podczas zbliżających się ligowych potyczek.
Łącznie zostało do rozegrania tylko siedem kolejek ligowych. Bayern oczywiście nadal bierze aktywnie udział w Pucharze Niemiec oraz w europejskich pucharach. Zgodnie z doniesieniami „Kickera” wczoraj Lewandowski brał udział we wszystkich częściach treningu i wykazuje pełną gotowość do gry.
Wygląda więc na to, że jeśli Bundesliga rzeczywiście wystartuje 9 maja, to reprezentant Polski będzie w stanie wybiec na boisko. Na początek zmagań Bayern czeka spotkanie z Freiburgiem. „Bawarczycy” zajmują obecnie pozycje lidera w ligowych rozgrywkach. Ich przewaga nad drugą Borussią Dortmund wynosi cztery punkty.