„Pół człowiek, pół otwieracz”. Balotelli zrobił dokładnie to samo, co dziesięć lat temu

Mario Balotelli to niezwykle barwna, choć pod wieloma aspektami „tragiczna” postać. Przez ostatnie lata byliśmy świadkami tego, jak ogromny talent zostaje rozmieniany na drobne, a zamiast słyszeć o piłkarskich popisach, zalewano nas informacjami o kolejnych pozaboiskowych ekscesach Włocha.

Tym bardziej cieszy, kiedy możemy wspomnieć o nim w kontekście tego, co robi na murawie. W meczu otwierającym 18. kolejkę Serie A, Brescia podjęła u siebie Lazio. Jako bohatera i głównego aktora tego spotkania wskaże się na Ciro Immobile, którego dwie bramki pozwoliły rzymianom odwrócić wynik i zgarnąć trzy punkty. Gdzie więc w tym wszystkim Balotelli?

Już wyjaśniamy. To właśnie 29-latek otworzył w 18. minucie wynik spotkania, dając kibicom gospodarzy chwilę radości i nadziei na to, że początek roku pozwoli im wydostać się ze strefy spadkowej. Piąty gol Włocha w obecnym sezonie Serie A był jednak wyjątkowy nie tylko z tego powodu.

Okazuje się, że Balotelli ponownie „otworzył” strzelanie w Serie A w kolejnej dekadzie. Nieczęsto mamy okazję zachwycać się tym, co prezentuje Balotelli, ale trzeba przyznać, że ta ciekawostka jest naprawdę wyjątkowa. W całej tej otoczce „zmarnowanej” kariery, Włoch będzie mógł kiedyś pochwalić się m.in. właśnie takim czymś. „Pół człowiek, pół otwieracz”.

Komentarze

komentarzy