Polonia Bytom upadnie?

polonia

Dwukrotny mistrz Polski niebawem może ogłosić upadłość. Sąd przyjął wniosek o upadłość klubu. Wnioskującym był jeden z wierzycieli Polonii Bytom. Klub ma jeden miesiąc na porozumienie się ze wszystkimi wierzycielami.

Wierzyciel, który złożył wniosek do sądu, żąda zwrotu około 200 tysięcy złotych za usługi księgowe, które świadczył klika lat temu. Jednak jest to tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ Polonia zadłużona jest łącznie na około 6-7 milionów.

Obecnie Polonia Bytom występuje w II lidze i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Bez wątpienia jest to pokłosie czterech ujemnych punktów, które dopisano bytomianom na początku sezonu. Cztery punkty odjęto na początku sezonu za niespełnienie wymogów licencyjnych. Niestety ale może być ich jeszcze więcej.

Klub z Bytomia może stracić jeszcze sześć punktów za zaległości finansowe wobec byłego piłkarza, Karalicia. Co prawda bytomianie doszli z nim do porozumienia, dzięki któremu mają mu zapłacić 65 tysięcy euro w szybszym terminie niż zamierzony. W zamian za co piłkarz zrzekł się pozostałych 70 tysięcy euro.

Jednak to nie wszystko, ponieważ Polonia ma jeszcze zaległości finansowe wobec Milenkovica, z którym nie doszła jeszcze do porozumienia. Dodatkowo grozi jej jeszcze utrata czterech punktów za spóźnienie się z wpłatą jednej z rat dla byłego menedżera, Jakuba Świerczoka.

Polonia ma miesiąc na przedstawienie stosownych dokumentów w sądzie. Musi w nich zawrzeć odpowiednie potwierdzenia finansowe, które pozwolą spłacić zaległości finansowe wobec wierzycieli. Jeśli tak się nie stanie, to sąd wyznaczy likwidatora klubu i to będzie koniec Polonii Bytom w drugiej lidze.

Cała historia jest naprawdę smutna, bo Polonia jeszcze nie tak dawno grała w ekstraklasie. Do I ligi spadła w 2011 roku. Co więcej, klub w latach 50. i 60. zdobywał mistrzostwo Polski. Cała historia pokazuje, że zadłużone kluby stąpają po cienkim lodzie. Wystarczył jeden wniosek do sądu, a bardzo możliwe, że klub będzie musiał ogłosić upadłość. Historia ta powinna być przestrogą dla Górnika Zabrze, który ma przecież dużo większe zadłużenie i nic sobie z tego nie robi.

Komentarze

komentarzy