Już w przyszły weekend swoje rozgrywki wznowi po zimowej przerwie Ekstraklasa. Wszyscy fani polskiej piłki muszą się budzić z zimowego snu, szczególnie że zapowiada się bardzo emocjonująca walka o mistrzostwo, w której nie można niczego przesądzać. Jak łatwo skojarzyć sobie fakty z rundy jesiennej? Nie pamiętacie już kto najlepiej grał, albo która drużyna wyglądała najsolidniej w tyłach? Najłatwiej to wszystko sobie przypomnieć, po prostu zaglądając do jedenastki rundy jesiennej według dwójki 'delegowanych’ redaktorów ZzaPołowy. Jedenastkę stworzyliśmy na świeżo po zakończonych rozgrywkach, tak by żaden fakt nie mógł nam umknąć.
Skład, jak każda dobra drużyna, musi być sterowany przez trenera, stąd też na pierwszym miejscu umieściliśmy jednego z ojców sukcesu Piasta jesienią, Radoslava Latala. Cała jedenastka pokazuje tylko, jak świetnie wyglądał Piast jako drużyna – w składzie pojawia się ledwo jeden piłkarz tej drużyny (plus trener). Znacznie więcej reprezentantów mają Legia, Pogoń czy Cracovia. Do końca w obiegu pozostawali również Bartosz Kapustka, Roman Gergel, Kasper Hamalainen, Martin Nespor, Mariusz Stępiński czy Dawid Plizga, jednak ostatecznie nie byli oni wystarczająco dobrzy, by wygryźć kogoś z tego składu, ułożonego formacją 3-5-2. A oto i on:
TRENER: Radoslaw Latal (Piast Gliwice) <M>
To bez cienia wątpliwości odkrycie tej rundy jesiennej wśród wszystkich szkoleniowców pracujących w Ekstraklasie. Pomimo tego iż pracę w Piaście rozpoczął wraz z początkiem sezonu, potrafił uczynić ze swoich podopiecznych rewelację tegorocznych rozgrywek. Dokonał kilku naprawdę udanych transferów głównie z ligi czeskiej, które pozwoliły mu na stworzenie drużyny będącej zdecydowanym liderem tabeli po rundzie jesiennej z przewagą aż 5 punktów nad drugim zespołem Legią Warszawa.
BRAMKARZ: Emiljus Zubas (Podbeskidzie) <G>
Zubas był niegdyś sensacją walczącego o utrzymanie Bełchatowa. Utrzymać się nie udało, ale Litwin o nowego pracodawcę nie musiał się martwić – ofert było mnóstwo. Potem po dwóch latach tułaczki wrócił do Polski, do Bełchatowa gdzie bynajmniej nie zachwycał swoją grą. Odbudował się jednak w Podbeskidziu i jak na razie wydatnie przyczynia się do tego, że Górale jeszcze nie stracili zupełnie szans na utrzymanie. Przy defensywie z takimi parodystami jak Krystian Nowak, to właśnie Zubas jest ostatnią linią obrony.
ŚRODKOWY OBROŃCA:Jarosław Fojut (Pogoń Szczecin) <M>
Po występach w Norwegii i Szkocji powrócił w tym sezonie do Polski. Od początku rozgrywek w drużynie Pogoni Szczecin wraz z Jakubem Czerwińskim stanowią bardzo dobrze współpracujący duet. Dzięki ich dobrej grze ich zespół może pochwalić się najmniejszą liczbą straconych bramek w rundzie jesiennej. Niewątpliwie dobra gra tych piłkarzy formacji defensywnej decyduje o tym, że ‘’Portowcy” zajmują obecnie bardzo dobre 4. miejsce w tabeli.
ŚRODKOWY OBROŃCA:Jakub Czerwiński (Pogoń Szczecin) <M>
Pogoń kupiła go z Termaliki, występującej w tym roku w roli beniaminka. Szybko zaadaptował się w nowej drużynie i wraz z Jarosławem Fojutem tworzą jeden z najlepszych duetów środkowych obrońców w Ekstraklasie. Podobnie jak jego wcześniej wspomniany kolega doskonale wywiązuje się ze swoich obowiązków na boisku, dzięki czemu Portowcy stracili tylko 20 bramek – dla porównania Piast Gliwice, będący liderem, stracił o 5 bramek więcej.
ŚRODKOWY OBROŃCA:Michał Pazdan (Legia Warszawa) <G>
Już w zeszłym sezonie Pazdan udowodnił, że w piłkę grać potrafi. Był spoiwem obrony, grającej fantastyczny sezon Jagielloni. Trafił do kadry, wygryzł ze składu Łukasza Szukałę, przeniósł się do Legii, gdzie z miejsca stał się liderem defensywy. Również zdarzały mu się błędy, ale mimo wszystko mówimy o najlepszym w tej chwili środkowym obrońcy w Ekstraklasie.
DEFENSYWNY POMOCNIK:Damian Dąbrowski (Cracovia) <M>
Można śmiało stwierdzić, że to obecnie najlepszy defensywny pomocnik występujący w naszej ekstraklasie. Nie dość, że doskonale wywiązuje się ze swoich zadań wynikających z pozycji na boisku, potrafi również napędzać akcje swojej drużyny. W tej części sezonu zaliczył 3 asysty, co dla zawodnika odpowiadającego głównie za przerywanie akcji rywali nie jest złym wynikiem. Dzięki dobrym występom coraz głośniej mówi się o jego powołaniu do kadry narodowej. Na pewno byłby odpowiednią alternatywą dla Tomasza Jodłowca czy Karola Linettego i niezłym partnerem dla Grzegorza Krychowiaka.
DEFENSYWNY POMOCNIK:Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa) <G>
„Jodła” jest w Legii już od trzech lat, a od co najmniej dwóch i pół roku stanowi w tej drużynie bardzo pewny punkt. Występami na pozycji defensywnego pomocnika wywalczył sobie, choć przez chwilę pierwszy plac w kadrze u Nawałki. W tym sezonie 30-latek zdobył już w lidze trzy bramki i dorzucił cztery asysty (trzy z nich przy golach Nikolicia z Cracovią), z czego tylko gol strzelony Śląskowi był jeszcze za kadencji Berga. U Czerczesowa Polak odżył i zupełnie zasłużenie znajduje się w tej jedenastce u boku Damiana Dąbrowskiego
ROZGRYWAJĄCY:Mateusz Cetnarski (Cracovia) <M>
Nikt jak on nie rządził w środku pola. To on obok Rakelsa jest niepodważalnym objawieniem tego sezonu w drużynie Pasów. Liczne i precyzyjne zagrania kreujące kolegom znakomite okazje do zdobywania bramek sprawiały problemy znacznej większości obrońców występujących w Ekstraklasie. Jego 7 zdobytych bramek i 8 asyst pozwoliły mu na zajęcie 3. miejsca w klasyfikacji kanadyjskiej i tylko potwierdzają jego duży wkład w bardzo dobre wyniki Cracovii w tej części sezonu. W związku z jego znakomitymi występami w rodzimej lidze, zaczynają się pojawiać głosy, mówiące o tym, że powinien otrzymać szansę od trenera Nawałki i zagrać w reprezentacji. Faktem jest, że naszej narodowej drużynie brakuje piłkarza potrafiącego posyłać tak precyzyjne piłki do napastników.
LEWY POMOCNIK: Patrik Mraz (Piast Gliwice) <G>
Może i lewe skrzydło to pozycja dla Słowaka nietypowa, ale po pierwsze byłoby nam wstyd Mraza w tej jedenastce nie upchnąć, a po drugie – zdarzało mu się przecież w Piaście występować właśnie na skrzydle! 2 bramki i 11 asyst to fenomenalny wynik nawet jak na skrzydłowego, nie mówiąc o tym, że Mraz większość sezonu zagrał na lewej obronie. Bestia, potwór, maszyna. Niesamowity jest w tym sezonie. A i w tyłach nie radzi sobie najgorzej. Schemat podanie na skrzydło do Mraza-> wrzutka Mraza-> wchodzący na krótki słupek Nespor, a na długi Barisić to już chyba stały element naszej Ekstraklasy. Do bólu przewidywalni, a przy tym piekielnie skuteczni.
PRAWY POMOCNIK: Guilherme (Legia Warszawa) <G>
Brazylijczyk typowym skrzydłowym nie jest, w Legii oficjalnie gra na prawym skrzydle, ale w trakcie meczu próżno go tam szukać. Najlepiej czuje się schodząc właśnie do środka. Świetna jak na naszą ligę technika, wysoka zwinność i dobry drybling, zmysł do gry kombinacyjnej i dobry przegląd pola to te atuty, dzięki którym jego gwiazda tak bardzo rozbłysła. Gdy Legii nie szło – to on ją ciągnął. Wielokrotnie był jedynym godnym pochwały piłkarzem w zespole. Trochę brakuje mu liczb, choć wynik 3 bramek i 5 asyst chyba nie jest jakąś wielką tragedią.
NAPASTNIK: Deniss Rakels (Cracovia) <M>
To niewątpliwie najlepszy, obok Nikolicia, napastnik tej jesiennej rundy ekstraklasy. Zawodnik występujący w Cracovii od 2014 roku, zdobył w tym sezonie 15 bramek i asystował przy dwóch innych. Warto zaznaczyć, że zaliczył on progres od poprzedniego sezonu w którym strzelił 11 bramek. Dobra gra Łotysza została zauważona przez zagraniczne kluby. Łotewski napastnik podpisał tej zimy umowę z Reading. Warto przypomnieć, że dzięki zdobyciu tak dużej liczby bramek pobił dwa rekordy klubowe: zdobył w dwóch kolejnych sezonach pod rząd więcej niż 10 goli, jak również dzięki tegorocznej zdobyczy stał się już najskuteczniejszym strzelcem w Cracovii w jednym sezonie. Rakels został doceniony przez rodzimy kraj, bowiem otrzymał nominację do zdobycia tytułu piłkarza roku na Łotwie.
NAPASTNIK: Nemanja Nikolić (Legia Warszawa) <G>
Czy tu trzeba cokolwiek pisać?
Czy teraz już powoli przypominacie sobie wszystkie zdarzenia z jesieni? Pora się budzić z zimowego snu…
Gabriel Hawryluk i Michał Mendala