Od dziś w ramach współpracy z redakcją „Futbolowej Farsy” będziemy Wam prezentować przegląd prasy również z naszego pięknego kraju.
-> Zapraszamy do polubienia ich profilu, bo naprawdę warto!
https://www.facebook.com/FutbolowaFarsa?fref=ts
1. W Barcelonie otworzono poligon wojskowy. Na Camp Nou testowane są armaty i karabiny maszynowe. Piłkarze Barcelony rozgromili u siebie Osasunę 7:0 w 28. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. Trzy bramki zdobył Lionel Messi, który został rekordzistą pod względem goli dla klubu z Katalonii we wszystkich meczach. Jego dorobek wynosi o takie tam 371 trafień. Pestka.
2. To, że hit kolejki w TME był martwy i cichy jak kobieta marzeń każdy już wie, ale dużo radości na pomeczowej konferencji dostarczył nam Franciszek Smuda komentując czerwień wlepioną Głowackiemu: „– Arek jest tak oddany Wiśle, że nie patrząc na nic, walczy do upadłego. Jakby mu się rzuciło kamień albo cegłówkę, toby główkował”. Przewidujemy, że dziennikarze będą teraz walić tłumami na treningi Białej Gwiazdy.
3. Smutny Dejwid przegrywa kolejny mecz na Old Trafford. Upokorzenie dla fanów United tym większe, że teraz Diabełki dostały lanie od największego po The Citizens rywala. Kiedyś sir Alex Ferguson powiedział, że jego największym wyzwaniem jest „strącenie Liverpoolu z pieprzonej grzędy”. Od 1990 roku zdobył z Manchesterem United 13 tytułów mistrzowskich, rywale ani jednego. Klepsydra zostanie odwrócona?
4. Eugen Polanski zdobył bramkę dla Hoffenheim w meczu 25. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Niemiec przeciwko Mainz (2:4). Borussia Dortmund, z Robertem Lewandowskim i Łukaszem Piszczkiem w składzie, uległa na własnym stadionie Borussii Moenchengladbach 1:2. Jako że BVB było mniej polskie niż zwykle, (oczywisty brak Kuby Błaszczykowskiego), to żałoby w prasie nie ma.
5. Mariusz Rumak nie wytrzymał! Trener zaczął ostro atakować władze Lecha, które zamiast wzmocnić zespół, szykują nowego szkoleniowca, Waldemara Fornalika. (Dziwne, skąd działacze Kolejorza biorą podstawy do takich działań… ?) Po meczu z Podbeskidziem trener ze łzami w oczach komentował szczęśliwie wygrane spotkanie, ale przy okazji zaatakował też swoich szefów. Zdarzyło mu się to po raz pierwszy w historii. – „Nie można wygrać ligi samymi juniorami, ale to nie ja odpowiadam za stan kadry”.
6. Działacze Widzewa mieli rozklekotanego grata, do którego wmontowali kilka części z lepszych modeli, ale jednak wysłużonych i nieużywanych od dawna, a za kierownicą posadzili człowieka, który dopiero co zrobił prawo jazdy. Widzew nie mógł wygrać rywalizacji z doświadczonymi kierowcami w lepszych samochodach. Tak postawę łódzkiego klubu komentuje tamtejsza GW twierdząc, że tamtejsi fani (oraz dziennikarze) zostali oszukani przez trenera Artura Skowronka, który jeszcze przed restartem ligi obiecywał nową jakość.
// RM
źródło: RP, Fakt, Przegląd Sportowy, Wyborcza