Piłkarz postrzelony podczas meczu. Strzelającym był… policjant

qwe

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas meczu w drugiej lidze argentyńskiej. Po jednej z bramek na trybunach zaczęły się zamieszki, właśnie wtedy do kibiców w celu ich uspokojenia podbiegł Franco Quiroz. Zawodnik Club Almagro podczas interwencji trafiony został gumową kulą.

Do incydentu doszło w ostatniej minucie meczu, bowiem wtedy bramkę strzelili przyjezdni, a to bardzo rozwścieczyło miejscowych kibiców. Piłkarz Almagro podbiegł do barierki i próbował rozmawiać z rozjuszonymi fanatykami, ale nic to nie dawało. Ten jednak się nie poddawał i nie chciał odejść, dopóki kibice się nie uspokoją. Sytuacja była już jednak na tyle gorąca, że interweniująca policja zmuszona była użyć gumowych pocisków. Jeden z nich trafił w głowę piłkarza.

Franco Quiroz natychmiast został przetransportowany do szpitala w Buenos Aires. Przeprowadzona tam została operacja, która – jak twierdzą lekarze – zakończyła się pomyślnie. Kula została wyjęta, a piłkarz jest w stanie stabilnym. Nic nie zagraża jego życiu. Co prawda parę dni musi zostać na obserwacji, ale powrót na boisko nie powinien potrwać długi czas.

kula

Miejscowi dziennikarze dotarli już do poszkodowanego, który podzielił się z nimi swoim odczuciami. Piłkarz powiedział, że był 10 cm od zakończenia kariery. Jednak na szczęście była to gumowa kula, którą udało się wyjąć podczas operacji, i z całego zajścia pozostanie tylko dziura. Ubolewał również nad tym, że po raz kolejny na stadionie klubu, w którym gra, doszło do zamieszek.

Przy tego typu sytuacjach zawsze ponownie otwiera się debata, czy stosowanie gumowych nabojów do opanowania rozjuszonych kibiców to najlepszy pomysł. W Polsce również stosowane są tego typu naboje i także kończyło się już to tragediami. Nigdy jednak nie ucierpiał piłkarz, zwykle byli to kibice. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?