Ostatnie godziny okna transferowego we Włoszech będą emocjonujące również dla polskich kibiców. Kilku zawodników naszego kraju może przenieść się do państwa z Półwyspu Apenińskiego. Najczęściej wymieniane są dwa nazwiska – Teodorczyk oraz Kapustka!
Łukasz Teodorczyk przez dwa sezony był kluczowym piłkarzem Anderlechtu. W czasie rozgrywek 2016/2017 polski napastnik strzelił w 38 ligowych spotkaniach 22 bramki oraz zanotował 4 asysty. Nikt nie miał wątpliwości, że Teo był w tamtym okresie gwiazdą Jupiler Pro League. W następnym sezonie nie było już tak kolorowo. Początek rozgrywek 2017/2018 był dla Łukasza bardzo kiepski, a formę Polaka idealnie obrazowały wtedy statystyki – 13 ligowych spotkań i tylko 3 bramki. Końcówka sezonu była natomiast znacznie lepsza. Teodorczyk regularnie trafiał do siatki, a dobra passa strzelecka spowodowała, że Adam Nawałka wziął piłkarza Anderlechtu na mistrzostwa świata do Rosji.
Po mundialu piłkarz wrócił do klubu i w tym momencie bańka pękła. Miejsce Łukasza w klubie zajął młodziutki Nany Landry Dimata, który zaczął strzelać jak na zawołanie w lidze. Wystarczy powiedzieć, że Belg w trzech ligowych kolejkach strzelił cztery bramki. Nikt już w Anderlechcie nie potrzebuje Teodorczyka, a ze względu na pensje Polaka, każdy najchętniej pożegnałby się z napastnikiem. Pomocną dłoń wyciąga włoskie Udinese. Jeszcze dziś Łukasz ma podpisać z klubem kontrakt.
Łukasz Teodorczyk podpisze jutro kontrakt z Udinese.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) August 16, 2018
Teodorczyk o miejsce w składzie będzie rywalizował z dwoma zawodnikami. Jednym z nich jest Kevin Lasagna. Włoch dołączył do Udinese w styczniu 2017 roku i do końca sezonu był wypożyczony do Carpi. Po powrocie Kevin rozegrał cały sezon w barwach „Zebr”, strzelając w lidze 12 bramek na 29 występów. Drugim kandydatem na miejsce w składzie jest sprowadzony podczas tego okna Felipe Vizeu. Młody Brazylijczyk został ściągnięty na początku lipca z Flamengo. Nie można jednak za bardzo spodziewać się, żeby Vizeu grywał regularnie na szpicy Udinese.
Z włoską piłką na jeden sezon zaprzyjaźni się Bartosz Kapustka. Polak po dość nieudanym wypożyczeniu we Freiburgu, wrócił do Leicester i wraz z angielskim zespołem odbył okres przygotowawczy. Claude Puel najwyraźniej nie widzi w swoim zespole byłego piłkarza Cracovii, dlatego Bartosz dostał zgodę na wypożyczenie. Według doniesień włoskich mediów, Kapustka już przechodzi testy medyczne w Benevento.
#Kapustka, medicals now with @bncalcio, loan from @LCFC @SkySport @SkySportsNews
— Gianluca Di Marzio (@DiMarzio) August 17, 2018
Wypożyczenie Polaka jest dość szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Większość osób zainteresowanych włoską piłką mocno powątpiewa w sens takiego ruchu Kapustki, jasno stwierdzając, że Serie B to liga toporna oraz trudna dla ofensywnych zawodników.
Tak czy inaczej, wszystkie znaki na niebie wskazują, że włoska piłka ponownie zostanie wzbogacona o kolejnych polskich zawodników. Nam nie pozostało nic innego jak bacznie przyglądać się poczynaniom naszych piłkarzy.