„Potem bili mi brawo” – Paul Pogba zdradza, jak wygrał z rasizmem we Włoszech

fot. goal.com

Piłkarze za swoją pracę otrzymują ogromne kwoty, czym staramy się tłumaczyć wszystko to, na co są narażeni. Krytyka, oczekiwania, wyzwiska, presja… „Za takie pieniądze to muszą się przyzwyczaić” – słyszymy. Teoretycznie może tak jest, jednak ile by nie zarabiali, wciąż pozostają ludźmi.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Rasizm jest jedną z najgorszych rzeczy, z którą spotykają się zawodnicy czarnoskórzy, Azjaci, wyznający inną religię… Wszystko, co wydaje się „inne”, zostaje wykorzystywane jako środek do dogryzienia rywalowi, do dokuczenia mu, do sprawienia, by poczuł negatywne emocje.

Kibic na stadionie to nie osoba, która myśli trzeźwo i racjonalnie. W wielu przypadkach robi coś, co po przemyśleniu i zastanowieniu się na co dzień pewnie wydałoby mu się głupie. Najczęściej myśli się jednak po fakcie, a nie przed, co rodzi nieprzyjemne sytuacje.

Dużo słyszymy o skali problemu rasizmu we Włoszech. Styka się z nim wielu zawodników, a niegdyś jednym z nich był Paul Pogba. Francuz, który dzięki występom w Juventusie wspiął się na szczyt piłkarskiego świata opowiedział o swoich doświadczeniach.

Zło zwalczaj dobrem?

– Słyszałem wiele rzeczy, ale nie reaguję, po prostu się uśmiecham. Mam historię: pewnego razu graliśmy mecz z Fiorentiną, podniosłem się z ławki, a parę osób zaczęło wydawać odgłosy małpy. Powiedziałem sobie: „Czemu?” Dałem im swoją koszulkę, bardzo się ucieszyli. Na koniec nawet bili mi brawo. Moja reakcja? Po prostu modlę się za nich i staram się żeby zrozumieli, że po prostu cieszymy się graniem w piłkę.

Rozumiem, że chcą, by ich zespół wygrał, ale są inne sposoby na zwrócenie na siebie uwagi. Robienie czegoś takiego, i to w 2019 roku, jest bardzo słabe. (…) Nie jestem zły z tego powodu, to jest po prostu przykre. Jestem zadowolony z soebie. Mam przyjaciela z Chin, agenta z Włoch, prawnika z Brazyli, żonę z Boliwii, sam jestem Francuzem i Gwinejczykiem. Całe moje życie to inna kultura – dodał Pogba.

Może właśnie w tym tkwi sekret? Może naprawdę zło najlepiej zwalczać dobrem, uśmiechem i nieokazywaniem złych emocji? Problem rasizmu w wielu przypadkach może wynikać po prostu z chęci dogryzienia rywalowi, a nie nienawiści do niego za to, jaki jest. Pogba podchodząc do tego tak, jak w opisanym przykładzie, uświadamia im jak głupio i niepotrzebnie się zachowywali. Jak widać całkiem skutecznie.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!