Premier League – przegląd angielskiej prasy

Wenger chwali Welbecka

Strzelając hat-tricka przeciwko Galatasaray Danny Welbeck dostał się do elitarnego grona angielskich piłkarzy, którzy strzelili 3 bramki w jednym meczu Champions League. Wcześniej dokonali tego: Micheal Owen, Andy Cole, Alan Shearer, Wayne Rooney i mniej znany Mike Newell z Blackburn w 1995 roku. Wenger po spotkaniu powiedział kilka słów na temat zakupionego w ostatniej chwili napastnika: Wiedziałem, że jest szybki, ale dzisiaj pokazał, że jest „elektryczny”. Mam nadzieję, że te bramki dadzą mu więcej pewności siebie.

Dziennikarze i eksperci są zdania, że regularna gra zrobi z Welbecka czołowego napastnika Premier League. To zawsze pomaga, kiedy wiesz, że masz dużą szansę na grę w kolejnym meczu. On robi duże postępy i coraz lepiej rozumie naszą grę. Pracuje ciężko na boisku i gra bardzo zespołowo. Nie jest tylko graczem kończącym nasze akcje. Potrafi zejść do skrzydła i stamtąd dobrze podać. Potrafi również odebrać piłkę rywalowi. Jest pozytywnym człowiekiem i wie, co chce osiągnąć. Moim zadaniem, jak również całego sztabu szkoleniowego, jest pomóc mu podnosić swoje umiejętności. Martin Keown legenda the Gunners dodaje: Szybko podbił serca fanów i w tak krótkim czasie połączyło go z nimi coś specjalnego. Już skandują jego imię i śpiewają piosenki. Wkrótce zda sobie sprawę, że jego kariera nabiera rozpędu. Jedyne, co musi teraz zrobić, to grać tak, jak kocha i z uśmiechem na twarzy. Gole przyjdą.

Rodgers i Gerrard wściekli na drużynę

Kolejny słaby mecz drużyny vice-mistrzów Anglii. Drużyna ewidentnie zgubiła swój styl z zeszłego sezonu, kiedy to demolowała rywali. Podawanie za przyczynę odejście Suareza jest sporym uproszczeniem. Liverpool, jako drużyna jest bez formy. Na dobrym poziomie grają Gerrard i Sterling. Gerrard po meczu był wściekły: Oni (Basel) chcieli wygrać bardziej niż my, to dla mnie bardzo rozczarowujące. Nie zasłużyliśmy w tym meczu na nic. Gramy zbyt miękko i tracimy bramki w sytuacjach, kiedy mamy wystarczająco dużo czasu, żeby dobrze się ustawić. Nie gramy z poświęceniem i determinacją.

Brendan Rodgers powiedział po meczu: Rozmawiam z drużyną o stałych fragmentach gry i powtarzam, że najważniejszy jest pierwszy kontakt z piłką. Jeżeli jesteś spóźniony to tracisz łatwe bramki. Rozmawiamy o tym, analizujemy i tłumaczymy. Pora na to, żeby zawodnicy pokazali to na boisku. Mario Balotelli miał równie ciężki wieczór, jak cały zespół, oddając jeden celny strzał. On pracuje ciężko, ale musi z siebie dać więcej. On będzie rozliczany z tego, co strzeli i co wykreuje na boisku. Na razie to nie wychodzi. Stara się i ciężko pracuje.

O czym jeszcze pisze prasa?

Dani Alves obrońca Barcelony chciałby przenieść się na Wyspy po zakończeniu sezonu. Podobno zainteresowane są Liverpool i Manchester United. Daily Star

Louis Van Gaal chciałby sprowadzić na Old Trafford w styczniu 26-letniego Fabio Coentrao. Namówić piłkarza do przenosin do Premier League ma jego były kolega z Realu Angel Di Maria. Daily Mirror

Lukas Podolski zdradził, że jest gotowy opuścić Arsenal. Powodem jest oczywiście niewystarczająca liczba minut, jaką dostaje od Wengera. Metro

Saido Berahino, który rozegrał świetne spotkanie w ostatniej kolejce, może opuścić WBA. Na brak ofert narzekać nie może i mowa tu o czołówce Premier League. Alan Irvine manager the Baggies powiedział Daily Mirror, że jeżeli pojawi się poważna oferta to klub jest przygotowany na sprzedaż napastnika.

Brendan Rodgers, który mocno naciskał działaczy the Reds na sprowadzenie Mario Balotelliego jest zdania, że Włoch już wkrótce zacznie się spłacać i będzie regularnie zdobywał bramki. Daily Mirror

Roy Hodgson powiedział w wywiadzie dla The Times, że status Daniela Sturridge’a, jako podstawowego napastnika reprezentacji Anglii jest zagrożony. Po tym, jak napastnik Liverpoolu wrócił z ostatniego zgrupowania reprezentacji z kontuzją, manager Brendan Rodgers był wściekły. Zakwestionował umiejętności zarówno sztabu szkoleniowego, jak i medycznego Synów Albionu mówiąc, że nie mają pojęcia, jak regenerują się gracze o charakterystyce Sturridge’a.

Nazwisko Gary Lane zapewne nic wam nie mówi. Jest to zupełnie zrozumiałe. Zresztą i tak jest to już nieaktualne imię i nazwisko, bowiem Gary nie jest już Gary’m. Teraz ten murarz z Woking nazywa się White Hart Lane. Człowiek ten tak kocha Tottenham, że postanowił zmienić nazwisko pomimo tego, że Koguty za kilka lat przeniosą się na nowy stadion.