Premier League – przegląd angielskiej prasy

Nigdy nie myślałem, że do tego dojdzie. Tak Mourinho wypowiada się o w wspólnej pracy z Fabregasem, który wkomponował się w drużynę Chelsea lepiej niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Kiedy pojawił się temat powrotu Hiszpana do Premier League, niemal każdy kibic na Wyspach mówił, że Fabregas zagra znowu dla Wengera. Później pojawiły się spekulacje o jego przejściu do United. Większość kibiców traktowała to, jak „tworzenie sensacji” przez brukowce. Temat Chelsea wydawał się nierealny. Kiedy już doszedł do skutku, Fabregas, niegdyś kochany przez fanów Kanonierów, został „wrogiem publicznym” na the Emirates. Mnożyły się historię o tym, że nie chciał wrócić, że Chelsea zaproponowała większą tygodniówkę. Fabregas przerwał milczenie mając dosyć kłamstw – Nie było tematu powrotu, ponieważ nikt nie złożył mi propozycji.

Później były już tylko lepiej i … tylko dla Chelsea. Nigdy nie myślałem, że do tego dojdzie, że będziemy pracować razem. Kiedy ja byłem w Chelsea, on grał w drużynie rywali. Kiedy pracowałem w Madrycie, on grał dla Barcelony. Zawsze u największych rywali i zawsze w spotkaniach o wielką stawkę. Oczywiście to wspaniałe, że możemy teraz pracować razem. On zmienił oblicze drużyny od momentu, kiedy pojawił się w Chelsea. Od gracza o takich umiejętnościach wymagasz, że poprawi grę w kilku elementach. Nie spodziewasz, powiem inaczej, nie możesz spodziewać się, że będzie miał tak duży wpływ na drużynę. Co ważne on jest tutaj również szczęśliwy. Tu był chyba największy znak zapytania. Wciąż łączy go emocjonalna relacja ze swoją byłą drużyną – mówi Mourinho.

fab

Co na ten temat ma do powiedzenia Fabregas? Nasze relacje układają się do tej pory bardzo dobrze. Przychodząc do Chelsea wiedziałem, że trafiam do wspaniałej drużyny. Widziałem również, że będę pracował ze świetnym managerem, od którego mogę się wiele nauczyć. On przesunął mnie na pozycję, na której lubię grać. Właśnie tam mogę pomóc drużynie najbardziej. Wierzę, że razem wprowadzimy Chelsea na wyższy poziom – kończy Cesc Fabregas.

Bafetimbi Gomis wrócił do treningów. Napastnik Swansea stracił przytomność podczas meczu na White Hart Lane. Cała sytuacja wyglądała dramatycznie. Jeszcze nie wiadomo, czy napastnik Łabędzi będzie gotowy na mecz przeciwko Liverpoolowi, ale najważniejsze, że lekarze nie widzą przeszkód w jego powrocie na boisko. Miałem gorsze dni. Mój ojciec miał wtedy kłopoty ze zdrowiem i byłem tym bardzo zdenerwowany i zestresowany – tłumaczy to, co się stało Gomis.

Steve Bruce dłużej na KC Stadium. Pomimo słabej pierwszej części sezonu sytuacja Hull wygląd coraz lepiej. Kiedy w 2012 roku były obrońca United obejmował drużynę Tygrysów miał zbudować zespół, który w ciągu trzech lat awansuje do Premier League. Zrobił to już podczas pierwszego roku pracy. W zeszłym roku Hull przegrało finał Pucharu Anglii, ale dotarcie na Wembley było wielkim sukcesem klubu. Wczoraj Steve Bruce zaakceptował warunki nowego kontraktu – Jest nam niezwykle przyjemnie zakomunikować, że Steve Bruce zgodził się na zaproponowane warunki nowej umowy i w ciągu 24 godzin złoży podpis.

Hull City

Był taki moment w tym sezonie, kiedy wydawało się, że straci posadę. To jednak człowiek niezwykle szanowany przez kibiców z Hull. Klub wytrzymał presję i cierpliwość się opłaciła. Chciałbym kiedyś przekonać się, jak tacy managerowie, jak Bruce, czy Pulis sprawdzają się w najlepszych klubach Premier League. Moyesowi nie poszło…

Ian Holloway został zwolniony z Millwall. Kilka lat temu był wielbiony przez kibiców Blackpool, które wprowadził do Premier League. Drużyna sprawiła kilka niespodzianek i grała fajną do oglądania piłkę. Holloway’owi nie udało się utrzymać „pomarańczowych” w elicie, ale ani przez chwilę nie stracił poparcia kibiców. Później był bardzo nieudany epizod w Crystal Palace, gdzie po kilku meczach Holloway rzucił ręcznik. Kiedy w styczniu zeszłego roku przejmował Millwall drużyna była w sytuacji beznadziejnej. Po dobrej końcówce udało się utrzymać w Championship. W tym sezonie miałem okazję oglądać Millwall z wysokości trybun dwukrotnie. O ile w zeszłym sezonie kibice stali murem za managerem, tak w tym po prostu ich stracił. Zwolnienie było kwestią czasu. Jeszcze w styczniu właściciel udzielił Holloway’owi wsparcia i sprowadzono 8 lub 9 nowych zawodników. Wyniki wciąż były kiepskie i stało się to, na co zanosiło się od kilku miesięcy.

Dieter Hecking trener Wolfsburga powiedział, że Kevin De Bruyne zostanie w zespole na przyszły sezon i Manchester United może zapomnieć o transferze. Bild

Liverpool i PSG są zainteresowane rozgrywającym Romy Miralemem Pjanicem. To rzeczywiście świetny gracz, ale przecież w Liverpoolu teraz dzieli i rządzi Coutinho, który w ostatnich meczach „robi różnicę”. Czy zatem Pjanic jest the Reds potrzebny?

Adrien Rabiot w Tottenhamie? Jeszcze nie, ale władze Spurs wykonują pracę, aby tak się stało. Zaprosili osoby reprezentujące młodego Francuza do swojego ośrodka treningowego, żeby opowiedzieć o planach klubu na najbliższe lata i roli Adriena w tym projekcie. Mirror

Paulo Dybala dostępny za 28.5 mln funtów. Na tyle wycenił go prezydent Palermo. Manchester United? Zainteresowanie jest, przynajmniej taką informację podał SkySport.

Vincent Kompany traci panowanie nad sobą. Według Daily Mail obrońca nie zagrał w meczu ligowym z Leicester z powodu przepychanki, w jaką wdał się z kolegą drużyny Fernandinho. Belg popełnia katastrofalne błędy i odpoczynek dobrze zrobi zarówno jemu, jak i drużynie. Ostatnio był najsłabszym ogniwem mistrzów Anglii.

kompany

Falcao (znowu) nie strzela. Kolumbijczyk zagrał ponad 70 minut w meczu drużyny do lat 21. Stał się bez wątpienia najlepiej zarabiającym piłkarzem występującym w drużynie U21. Przez internet przetoczyła się szydera. Van Gaal argumentował decyzję tym, że napastnik musi grać, żeby poprawić swoją dyspozycję i wzmocnić pewność siebie. Co do tego drugiego to mam duże wątpliwości…

Akademia Southampton jest najbardziej dochodową „fabryką zawodników” w Europie. W ostatnich latach zarobiła 90 mln funtów. Na drugim miejsc spośród klubów Premier League jest Swansea, które zarobiło na transferach wychowanków około 30 mln funtów. Daily Mail

soton

Komentarze

komentarzy