Przed 5. kolejką Ekstraklasy

Czas na 5. kolejkę. To już moment, gdy kończy się pierwsza butelka okres wstępny. Jesteśmy trochę mądrzejsi i wiemy, na co stać poszczególnych uczestników zabawy. Powoli możemy zakładać, kto skończy imprezę pod stołem kreskę, a kto będzie miał dobry sezon. Zanim jednak, zobaczmy co czeka nas w najbliższej serii spotkań. Jak zawsze, stawiamy przed nią 7 pytań.

7

  1. Czy trener Berg, tak jak wspominał w wywiadach, pierwszy raz wystawi najsilniejszy skład w meczu Ekstraklasy?
  2. Jak zagra Lechia bez Sadajewa?
  3. Czy Piast odda przynajmniej jeden, celny strzał na bramkę Ruchu?
  4. Który z pomocników tym razem będzie pełnił funkcję klasycznej „9-tki” w Śląsku?
  5. Czy Koronę będzie stać na stworzenie jednej, nieprzypadkowej i przemyślanej akcji ofensywnej, bez wrzutek na aferę… ?
  6. Wisła z dopingiem czy bez w meczu przyjaźni?
  7. Jak zaprezentuje się Lech bez Rumaka?

5 kol

Kolejkę rozpocznie mecz w Kielcach, gdzie Korona zmierzy się z Górnikiem. Trener Tarasiewicz wspominał w tygodniu o grze dwójką napastników. Zabójczy duet ma stworzyć Trytko z Chizniczenko… Dobra, bądźmy poważni, powyższa dwójka co najwyżej może zabić śmiechem. Ciekawe czy już w najbliższym meczu, szansę zaprezentowania się przed kielecką publicznością dostanie Olivier Kapo. Górnik z kolei im dłużej zalega z wypłatami, tym lepiej grają jego piłkarze. Ciekawe, czy to będzie ostatni mecz Zachary i Augustyna w barwach klubu ze Śląska?

Ciekawie zapowiada się mecz w Białymstoku, do którego przyjeżdża Legia w najsilniejszym składzie. Jaga ze spotkania na spotkanie prezentuje się coraz gorzej i coś nam mówi, że możemy się spodziewać podobnego wyniku do meczu „Stołecznych” z Łęczną.

Najatrakcyjniej powinno być w Poznaniu, gdzie Lech bez Rumaka podejmuje Pogoń Szczecin. Goście chociaż zawiedli tydzień temu na tle beznadziejnego Piasta, wciąż pozostają jedną z rewelacji rozgrywek. „Kolejorz” z kolei ma coś do udowodnienia. Pamiętamy też pojedynek obu ekip z ubiegłego sezonu i sromotną klęskę Poznaniaków właśnie z „Portowcami”. Zapowiada się naprawdę wybornie.

Rywalizacja Łęcznej z Zawisza jest dla ludzi o mocnych nerwach. Polsko-portugalski twór Paixao w ostatnim meczu stworzył sobie mnóstwo okazji, jeżeli tym razem będzie podobnie, a piłkarze podreperują skuteczność, to śmiało można iść do buka i zagrać pewną „dwójkę”. Równie „ciekawie” zapowiada się mecz Piasta z Ruchem. Pierwsi mają ogromne problemy… generalnie ze wszystkim, oprócz wybijania piłki po autach. Drudzy przyzwoicie zaprezentowali się w spotkaniu z Wisłą i po tym, jak zaliczyli pierwszy punkt w lidze, nadszedł czas na pierwsze zwycięstwo. Tylko pamiętajcie, oglądają dwa powyższe spotkania, nie oczekujcie zbyt wiele od poziomu czysto piłkarskiego….

We Wrocławiu również ciężko będzie o jakieś fajerwerki. Śląsk bez napastnika na dłuższą metę nie ma szans na pierwszą ósemkę. Ktoś też musi wyręczyć Picha w zdobywaniu bramek, może w końcu trafi Celeban po stałym fragmencie? Cracovia ma za sobą pierwsze zwycięstwo, jednak pamiętajmy, że ojcem tego sukcesu był arbiter. W spotkaniu ma zabraknąć szklanego Nowaka i Dalibaby (wiem wiem, Dialiby, ale Dalibaba lepiej brzmi). W związku z tym ciężar zdobywania bramek spadnie na Rekelsa… Czyli możemy się spodziewać zerowego dorobku strzeleckiego gości.

W meczu przyjaźni Wisła podejmuje Lechię. Ciekawi nas jak poradzą sobie goście bez niepokornego Sadajewa? Kolejkę zakończy mecz w Bielsku, w którym serię meczów bez porażki postara się przedłużyć GKS Bełchatów. Jednak chociaż nie mamy szklanej kuli i daleko nam do wróżbity Macieja, to przewidujemy zwycięstwo gospodarzy. W składzie Podbeskidzia powinniśmy zobaczyć już Maćka Korzyma, który pod skrzydłami Ojrzyńskiego zamienia się w jeden wielki motor napędowy drużyny. Do składu wraca też kapitan, Marek Sokołowski i wydaje się, że „Górale powinni sobie poradzić z beniaminkiem”.

Ankieta

Ostatnio wybieraliśmy najnudniej grającą drużynę w Ekstraklasie. Tym razem zastanówmy się, który z naszych napastników zmarnuje najwięcej dogodnych sytuacji w 5. serii spotkań. Paweł Brożek, który w ostatnich dwóch spotkaniach miał z trzydzieści setek, Łukasz Teodorczyk potrzebujący pięciu sytuacji do zdobycia jednej bramki, Deniss Rekels, który żeby trafić do siatki, potrzebuje mocnego nastrzelenia na piszczel lub kolano, a może Marcin Robak, który w ostatnim meczu Pogoni z Piastem marnował co popadnie? W ankiecie miał być też Trytko i Kędziora, jednak ci dwaj napastnicy mają jeden, główny problem. Ich drużyny w ogóle nie stwarzają sytuacji podbramkowych…

[poll id=”27″]

Komentarze

komentarzy