Przed Derbami Madrytu

Po reprezentacyjnej przerwie wracamy na boiska hiszpańskiej Primera Division, gdzie odbędzie się jedno z najważniejszych spotkań tego sezonu. Na Santiago Bernabeu przyjeżdża aktualny mistrz Hiszpanii – Atletico Madryt.

El Derbi Madrileno to coś więcej niż tylko mecz o 3 ligowe punkty. To pojedynek odwiecznych rywali ze stolicy Hiszpanii. Spotkanie, które cechuje wielka intensywność, pasja, ostra, czasem wręcz brutalna gra. Wystarczy przypomnieć, że w tym sezonie obie drużyny zmierzyły się w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii zakończonym wynikiem 2-1 dla Atleti, a sędziowie pokazali w tych spotkaniach aż 16 żółtych i 1 czerwoną kartkę! Wrogość można wyczuć również na trybunach stadionu. Z założenia kibice Atletico, których stadion znajduje się blisko rozlewni piwa nad rzeką Menzanares, to ludzie z warstwy robotniczej, natomiast kibice Realu wywodzą się z madryckiej arystokracji, a stadion Santiago Bernabeu jest zbudowany w jednej z najdroższych dzielnic Madrytu – Paseo de la Castellana. Bardzo łatwo zrozumieć, dlaczego kibice obu drużyn nie przepadają za sobą.

Real Madryt przystępuje do tego spotkania po kompromitującej porażce w lidze na Anoeta z Realem Sociedad 4-2. Królewscy po 30 minutach meczu prowadzili 2-0, ale niestety fatalne błędy w obronie i brak koncentracji przez pełne 90 minut sprawiło, że rywale zdołali odwrócić losy spotkania strzelając gościom z Madrytu aż 4 bramki. Dzisiaj Real będzie miał najlepszą możliwą okazję do wrócenia na zwycięską ścieżkę. Wygrana z mistrzem Hiszpanii przed własna publicznością pozwoliłaby drużynie odzyskać pewność siebie.

Carlo Ancelotti nie będzie mógł skorzystać z Samiego Khediry i Daniego Carvalaja, którzy nabawili się kontuzji podczas przerwy reprezentacyjnej. Niemiec nie był w tym sezonie pierwszym wyborem trenera, ale biorąc pod uwagę transfer Xabiego Alonso do Bayernu i charakterystykę przeciwnika, Khedira mógłby się bardzo „Królewskim” przydać. Główną przyczyną porażki w Superpucharze był właśnie przegrany środek pola, gdzie mocni fizycznie zawodnicy Atletico zdominowali pomocników Realu. Kto powinien zastąpić Daniego Carvalaja? Wydaje się, że naturalnym wyborem powinien być Nacho lub Arbeloa. Jednak biorąc pod uwagę to, że Atletico posiada bardzo wysokich i mocnych fizycznie zawodników, jak choćby Mario Mandzukic czy Raul Garcia, Ancelotti może zdecydować się na przesunięcie Ramosa na prawą stronę obrony i wstawienie na środku bloku defensywnego mierzącego 191 cm Raphaela Varane. Podopieczni Diego Simeone są bardzo mocni przy stałych fragmentach gry i już kilka razy na przestrzeni ostatnich spotkań udało im się zaskoczyć bramkarza „Królewskich” po rzutach rożnych lub wolnych. Dwie największe hiszpańskie gazety As i La Marca nie są zgodne i prezentują przed meczem dwa różne ustawienia zespołu gospodarzy:

Przewidywany skład Realu według Asa:

Iker Casillas; Sergio Ramos, Pepe, Raphaël Varane, Fábio Coentrão; Luka Modrić, Toni Kroos, James Rodríguez; Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo.

Przewidywany skład Realu według Marki:

Iker Casillas; Álvaro Arbeloa, Pepe, Sergio Ramos, Fábio Coentrão; Luka Modrić, Toni Kroos, James Rodríguez; Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo.

Atletico Madryt podchodzi do tego meczu w dużo lepszych nastrojach. Po zwycięstwie w Superpucharze mistrzowie Hiszpanii odnotowali w lidze zwycięstwo i remis. Tylko Barcelona może pochwalić się lepszą zdobyczą punktową w dwóch pierwszych kolejkach ligi hiszpańskiej. Na wczorajszym treningu Diego Simeone miał do dyspozycji wszystkich zawodników i Atletico Madryt wybiegnie dzisiaj w swoim najsilniejszym składzie:

Przewidywany skład Atletico

Moya; Siqueira, Godin, Miranda, Juanfran; Koke, Tiago, Gabi, Arda Turan; Raul Garcia, Mario Mandzukic.

Jedynym brakującym elementem układanki w drużynie Atletico Madryt będzie nieobecność trenera Diego Simeone, który wciąż jest zawieszony za incydent podczas Superpucharu Hiszpanii.

Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki i grę obu zespołów faworytem wydają się podopieczni Diego Simeone. Czy Atleti uda się powtórzyć wynik sprzed roku i znów pokonają Real na ich własnym boisku? Mecz już dzisiaj o godzinie 20.

Komentarze

komentarzy