Świetna forma Bayernu Monachium w Bundeslidze sprawiła, że „Bawarczycy” dopadli już Borussie Dortmund w ligowej tabeli. 10 zwycięstw w 11 ostatnich ligowych spotkaniach może budzić podziw. Mimo to nie wszyscy w drużynie utrzymują dobry nastrój. Idealnym tego przykładem jest Rafinha, który w mediach otwarcie skrytykował pracę swojego szkoleniowca.
Brazylijczyk jest zły na Niko Kovaca przede wszystkim z powodu małej liczby minut w tym sezonie. Od kiedy Chorwat przejął piecze nad mistrzem Niemiec, 31-latek wystąpił zaledwie sześć razy w wyjściowej jedenastce i jest zwykle zmiennikiem Kimmicha. Niemiec podczas obecnej kampanii jest w doskonałej dyspozycji, notując do tej pory 10 asysty w samej Bundeslidze.
Mimo to Rafinha wierzy, że trener jest wobec niego nie fair.
– Jeśli nie otrzymujesz szans, ciężko jest się z tym pogodzić. Wykonujesz swoją pracę, dobrze trenuję, a i tak trener na mnie nie liczy. Nie wiem dlaczego ta sytuacja tak wygląda, ponieważ nie miałem z nim żadnych problemów. Występowałem w Bayernie pod dowództwem wszystkich trenerów – Pepa Guardioli, Juppa Heynckesa i Carlo Ancelottiego. Od kiedy oznajmiłem, że opuszczę klub po sezonie, przestałem już grać. W tej chwili trener nie jest wobec mnie fair.
Swoją wartość boczny obrońca będzie mógł udowodnić już niebawem. Powodem jest oczywiście zawieszenie Kimmicha w rewanżowym spotkaniu przeciwko Liverpoolowi w Lidze Mistrzów. Choć po takich słowach kto wie, być może Kovac zdecyduję się postawić na tej pozycji kogoś zupełnie innego.