Raport z Ekstraklasy cz.1

Niby wszystko jest na swoim miejscu, obżarte brzuchy wylegują się na kanapach, część z nas spala wielkanocne śniadanie na 15 minutowym spacerze, fani Premier League czekają na kolejne spotkanie. Nam czegoś jednak brakuje w te niedzielne popołudnie, tych prawdziwych emocji, które mogą dostarczyć tylko rozgrywki Ekstraklasy. Co robią drużyny w okresie tej 2 tygodniowej przerwy? Jak przygotowują się do ostatecznym rozstrzygnięć w naszej lidze? Sprawdźmy, co słychać we wszystkich naszych klubach. Pozostając w klimatach wczorajszej walki stulecia, lecimy tutaj! Dziś pierwsza ósemka, jutro druga, zapraszamy do lektury.

1. Legia Warszawa – Gabriel Tamas, 63 krotny reprezentant Rumunii, jest zdaniem Przeglądu Sportowego, oferowany Stołecznym. Niby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że zawodnik ma problemy z alkoholem. W przeszłości zdarzało mu się przyjść na trening pod wpływem, wybić kilka szyb w hotelu, czy awanturować się nocnych klubach. Zatem typowy polski charakter, podobno największym zwolennikiem ściągnięcia rumuńskiego obrońcy jest… Dawid Janczyk.

2. Lech Poznań – Wielka Sobota w Poznaniu upłynęła pod znakiem derbowego spotkania Lecha z Wartą. Sparing przyciągnął na trybuny niemal 2000 osób, czyli więcej, niż przychodzi na pojedynki zielonych w lidze. Kolejorz wygrał pewnie 3-0, jednak nie wynik, a brak wrogości pomiędzy kibicami obu drużyn należy odnotować. Rzadko bowiem zdarzają się pojedynki drużyn z jednego miasta, których kibice nie darzą się wrogością, a taki przypadek właśnie możemy zaobserwować w Poznaniu. Super Express poinformował, że Anderlecht i Cercle Brugge są gotowe pozyskać Macieja Gostomskiego. Jednak prawdziwą perełką są doniesienia Daily Star, z których dowiadujemy się o zainteresowaniu Karolem Linettym… Realu Madryt.

3. Ruch Chorzów – Piłkarze dostali świąteczny prezent od Jana Kociana, w postaci dłuższego urlopu. Do zajęć wrócą dopiero we wtorek i wszyscy w klubie mają nadzieje, że obejdzie się bez zbędnych kilogramów nadwagi. Wisła, Lechia i Legia, te kluby najprawdopodobniej stoczą walkę o Macieja Jankowskiego, któremu za 2 miesiące kończy się kontrakt. Sam piłkarz nie bierze pod uwagę wyjazdu za granicę, lub jak kto woli, nikt z zagranicy nie bierze pod uwagę wzmocnienia linii napadu piłkarzem Niebieskich.

4. Pogoń Szczecin – Z rezerwami Portowców trenuje Piotr Celeban, który rozwiązał kontrakt z FC Vaslui. Dyrektor sportowy, Grzegorz Smolny, szybko jednak ucina spekulacje, mówiące o ewentualnym wzmocnieniu: „Doceniamy olbrzymi potencjał i umiejętności Piotra, ale jego treningi w Pogoni nie są niczym wiążącym, chodzi głównie o podtrzymanie formy”.

5. Wisła Kraków – Tylko 8 zdobytych punktów na wiosnę. Ostatnie 4 spotkania zakończone porażkami i łącznie 7 meczów bez zwycięstwa. W drużynie panuje straszny pesymizm, Piotr Brożek mówi: „wpadliśmy w dołek, z którego będzie bardzo trudno wyjść” i nie ma mu się co dziwić. Również trener Smuda jest daleki od dobrego humoru: „No nie mam kim grać, nawet bielszczanie mają szerszą kadrę od nas. Tu nie ma co czarować, tylko trzeba się zastanowić, co dalej. Co roku nie da się tak funkcjonować. Już jesienią mówiłem, że nie możemy się zachłystywać dobrymi wynikami, bo przyjdzie moment, że nie będzie kim grać.”

6. Górnik Zabrze – Przypadek jeszcze gorszy od Wisły. Zabrzanie muszą się cieszyć, że udało im się utrzymać w pierwszej ósemce, ponieważ z taką grą, jaką prezentowali w tym roku, trudno byłoby im się utrzymać w lidze…

7. Zawisza Bydgoszcz – Olbrzymi sukces, czyli zakwalifikowanie się do finału Pucharu Polski jest gdzieś w cieniu konfliktu kibiców z działaczami, czyli nic nowego. Fani chcą zbojkotować wspieranie swojej drużyny w meczu finałowym, cóż… druga taka okazja może im się długo nie przytrafić.

8. Lechia Gdańsk – Dariusz Trela od 1 lipca ma zostać zaprezentowany, jako nowy bramkarz Lechii. Piłkarze Gdańska mogą być wygranymi reformy rozgrywek. Różnice, dzielące ich z podium są tak małe, że wszystko pozostanie w ich nogach. Do tego najsilniejszych rywali będą podejmować na własnym stadionie, co pięknie skomentował Mateusz Bąk: „zajebiście”. Czy zatem będzie to zajebiste 7 spotkań? Przekonamy się niebawem.

/ Bolek /