W zestawieniu plebiscytu Złotej Piłki, Robert Lewandowski zajął ostatecznie 8. miejsce. Wielu kibiców nie może zgodzić się z taką lokatą piłkarza Bayernu. Pozytywnie na wynik patrzy jednak kapitan naszej reprezentacji. Lewandowski wierzy, że przyszły rok będzie dla niego jeszcze lepszy.
Oczekiwania w naszym kraju były dość spore. Robert w genialnym stylu rozpoczął sezon 2019/2020, efektem czego, eksperci określają 31-latka mianem najlepszego napastnika na świecie. Nic dziwnego, że dość spora grupa osób liczyła na to, iż Lewandowski znajdzie się w czołowej piątce plebiscytu.
Zawodnik Bayernu zajął ostatecznie ósme miejsce. Wyżej sklasyfikowani zostali m.in. Cristiano Ronaldo i Kylian Mbappe, czyli gracze, którzy podobnie jak Robert, nie cieszyli się z triumfu w europejskich rozgrywkach i nie zanotowali taką imponującą liczbę bramek jak chociażby Messi.
Pozytywne doświadczenie
Mogliśmy zatem przypuszczać, że Robert zostanie bardziej doceniony. Wynikiem plebiscytu nie zamartwia się sam Lewandowski, który udzielił wywiadu dla TVP SPORT – Rozczarowania żadnego nie ma. Cieszę się bardzo, że mogłem tu być. To jest trochę inne spotkanie niż na stadionie, w innych ubraniach. Czasem są rozczarowania, czasem są jakieś niespodzianki, ale takie plebiscyty rządzą się swoimi prawami, podchodzę do tego z przymrużeniem oka. Gratulacje dla zwycięzcy, ale także dla wszystkich, którzy mogli się tu znaleźć.
Co więcej, Lewandowski ma nadzieję, że przyszły rok będzie dla niego jeszcze lepszy – Wszystko co robię w tym sezonie, będzie procentowało w przyszłym sezonie. Nie mam żadnego żalu, jestem szczęśliwy, że mogłem tu być. Z Bayernem prezentujemy się teraz bardzo dobrze, będziemy się rozwijali z każdym miesiącem. Będzie też Euro 2020 i mam nadzieję, że tam też zaprezentujemy się z dobrej strony. Każdy ma oczywiście ambicję, by wygrywać, ale to zaszczyt być na takiej gali. Wcześniej też byłem zapraszany, ale dopiero teraz inne sprawy pozwoliły, że mogłem się pojawić.
Oczywiście, postawa 31-latka ma ogromny wpływ na wynik Złotej Piłki. Trzeba jednak pamiętać, że piłka nożna to sport zespołowy. Bez dobrej gry niemieckiej drużyny, Robert Lewandowski może mieć spore problemy, by podbić europejskie rozgrywki. Kluczowe będą zatem wyniki „Bawarczyków”.