Zawirowania wokół Krzysztofa niezmiennie trwają od kilku dni. Polak nadal nie wie w jakiej drużynie spędzi kolejny sezon. Co ciekawe, jego plany może pokrzyżować obecny rywal Arkadiusza Milika z Napoli – Fernando Llorente.
Dzisiejsze doniesienia włoskiej prasy wskazują, że „Rossoneri” wcale nie kwapią się, aby sprzedać reprezentanta Polski. Ich nadrzędnym celem na styczniowe okienko jest pozbycie się Suso, na którym mogą zarobić około 25 milionów euro. Taki rozwój wypadków sprawi, że Milan przestanie występował w formacji 1-4-3-3 i być może znajdzie się równocześnie miejsce w składzie dla Piątka oraz Ibrahimovicia.
Przedstawiciele Krzysztofa w ostatnim czasie rozmawiali przede wszystkim z zespołami Premier League, między innymi Aston Villą oraz Crystal Palace. Najkonkretniejsze zainteresowanie wykazywał jednak Tottenham. Jose Mourinho bowiem narzeka na brak zmiennika dla kontuzjowanego Harry’ego Kane’a, który wypadanie z gry na kilka miesięcy. Według słów Portugalczyka – Anglik może stracić nawet cały obecny sezon.
„Spurs” zaproponowało jednak zaledwie opcje wypożyczenia bez obligatoryjnego wykupu, co nie spodobało się władzom Milanu, które wykazują spokój w tej sytuacji. Sprzedamy Piątka – dobrze, nie sprzedamy – nic się nie dzieje. Z takim nastawieniem do tej sprawy podchodzą w Mediolanie. Tottenham jednak nie ma zamiaru odpuszczać i ich pewnym zbawieniem może być Fernando Llorente, co sugeruje stacja „Sky Sports”.
Hiszpan po tym jak jego umowa ze „Spurs” wygasała latem ubiegłego roku, opuścił Londyn na rzecz Napoli. We Włoszech zajmuje jednak głównie pozycje rezerwowego i nie może liczyć na regularną grę. Pomimo udziału w 21 spotkaniach, nazbierał do tej pory zaledwie 561 minut, co potwierdza tylko jakim zaufaniem darzył go Ancelotii oraz obecnie Gattuso.
Transfer rosłego Hiszpana byłby z pewnością sporym zaskoczeniem, ale po raz kolejny potwierdziłby, że nawet topowe kluby często podejmują dziwne i niezbyt rozsądne decyzje.