Do niecodziennej sytuacji doszło w Irlandii. Jeden z tamtejszych klubów sfingował śmierć swojego zawodnika, twierdząc że zginął w wypadku samochodowym po jednym z treningów. Po co? Głównym powodem miało być przełożenie meczu.
Ballybrack FC, jeden z mniejszych klubów z siedzibą w Dublinie, oczywiście przeprosił za całą sytuację, kiedy wyszła ona tylko na jaw. Wina została zrzucona na jedną z osób, która pełniła jedną z ważniejszych funkcji w klubie. Według oświadczenia – błąd został popełniony przez osobę „doświadczającą poważnych osobistych trudności”.
Wracając do samego piłkarza. Mowa tutaj o Nuno La-Fuencie, który w tym czasie przebywał w rodzimej Hiszpanii.
– Klub skontaktował się z Fernando, by potwierdzić jego miejsce pobytu. Donosimy, że jest cały i zdrowy, a także bardzo dziękuje za nasze przeprosiny w tej sprawie. Ta poważna i nieakceptowalna pomyłka była całkowicie nie na miejscu. Osoba za to odpowiedzialna została zwolniona z klubu. Na tym etapie chcemy przeprosić Leinester Senior League, naszych rywali Arklow Tonw FC oraz inne zespoły, które skontaktowały się z nami, okazując wsparcie – czytamy w oświadczeniu.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!