Sheridan pośmieszkował z wyboru numeru. „Jeśli dodasz do siebie dwa i sześć, a następnie…”

fot.: Twitter

W świecie futbolu mamy do czynienia z wieloma piłkarzami i każdym, ale to każdym typem osobowości. Do jednych strach zbliżać się zarówno na boisku jak i poza nim, inną są „do rany przyłóż”. Mamy także ponuraków, osoby toksyczne, trudne, ale i tak zwanych „śmieszków”, dzięki którym w każdej szatni gości trochę więcej koloru i uśmiechu.

Do tych ostatnich możemy chyba zaliczyć najnowszy nabytek Wisły Płock, czyli Cilliana Sheridana. Irlandczyk, który zdążył poznać Polskę za sprawą dwuletniego pobytu w Jagielloni Białystok, w trakcie ostatniego roku „zwiedził” zarówno Australię (Wellington Phoenix) jak i Izrael (Kiryat Shmona). Jak zareagował na powrót do nadwiślańskiego kraju? Cóż, humor ma z pewnością niezły.

– 26, numer o wielkim znaczeniu. Jeśli dodasz do siebie dwa i sześć, pomnożysz to przez liczbę klubów, w których byłem, podzielisz przez liczbę bramek, które strzeliłem głową po rzutach rożnych, otrzymasz właśnie 25. Ten niestety był zajęty, więc musiałem zadowolić się 26 – napisał Sheridan na swoim twitterowym profilu. Na wiadomość od razu zareagował właściciel rzeczonego numeru 25, czyli Jakub Rzeźniczak. „Sorry, stary” – napisał.

Wyższa matematyka najzwyczajniej się chowa. Sheridan stosuje metody, które być może znają tylko najstarsze irlandzkie ludy, przekazując wiedzę z pokolenia na pokolenie. A już tak całkiem poważnie – płocczanom pozostaje życzyć, by tak jak kiedyś Sheridan zabierał im miejsce w eliminacjach do europejskich pucharów (2017/2018, Jagiellonia 2:1 Wisła Płock), tak teraz przyczyni się do wywalczenia tego miejsca.

– Zawsze, kiedy Sheridan grał przeciwko nam, to sprawiał sporo problemów – skomentował prezes „Nafciarzy”, Jacek Kruszewski. – Dla środkowych obrońców jest zawodnikiem nieprzyjemnym do pilnowania, bo zupełnie nie ustępuje im warunkami fizycznymi. Mierzy 196 centymetrów wzrostu. Nie będę ukrywał, że to również miało znaczenie przy decyzji o jego zatrudnieniu. Liczymy na to, że jego współpraca z wykonującym u nas stałe fragmenty Dominikiem Furmanem będzie się dobrze układać. Centry kapitana i umiejętność gry głową Sheridana mogą stać się naszym nowym atutem – dodał. Sheridan trafił do Płocka na zasadzie wolnego transferu, podpisując 1,5-roczną umowę.

Komentarze

komentarzy