Reprezentacja Anglii jako pierwszy zespół awansowała do Mistrzostw Europy. Duży udział w sukcesie ma kapitan reprezentacji Synów Albionu, Wayne Rooney. Zawodnik Manchesteru United wyrównał rekord zdobytych goli Sir Bobby’ego Charltona i lada moment przejdzie do historii. Sir Alex Ferguson po latach przyznaje, że Rooney dwukrotnie odrzucał oferty wielkiego Manchesteru United.
Jim Ryan, nasz dyrektor odpowiedzialny za system szkolenia młodzieży i rekrutację, wrócił z jednego z meczów drużyn do lat 14 i powiedział: „widziałem zawodnika”. Samo słowo „zawodnik” brzmiało dosyć poważnie, bo był to młody chłopak. Pod koniec sezonu rozgrywek młodzieżowych było tygodniowe okno transferowe, które pozwalało nam na sprowadzenie Wayne’a. Rekomendacja Jima wystarczyła i staraliśmy się go namówić do gry dla Manchesteru United, ale odmówił. Powiedział, że chce zostać. Kochał swój klub i był jego wielkim fanem. Drugie podejście nasz klub zrobił, kiedy Wayne miał 16 lat. Odrzucił ofertę, ale nie tylko naszą. Chyba każdy widział skrót meczu z Arsenalem i jego gola.
To tylko potwierdziło słowa Jima. Szybki, silny, dobry technicznie, z olbrzymim instynktem. On musiał zostać naszym graczem. Widzisz młodego chłopaka i wiesz, że będzie świetnym zawodnikiem. Od razu było widać jego charakter i charyzmę. Kiedy jest jakaś sytuacja sporna na boisku, często młodzi gracze zachowują się jak koguty, skaczą do gardła przeciwnikowi dużo bardziej doświadczonemu i przede wszystkim silniejszemu. Robią to na pokaz, bo doskonale zdają sobie sprawę, że jest sędzia i kilku starszych braci (kolegów z drużyny), którzy nie dadzą zrobić krzywdy młokosowi. Wayne to był gość, który stanąłby w szranki z każdym, nawet z tymi, którzy byliby więksi i nie potrzebowałby pomocy. Kiedy patrzyłeś jak krzyczał na starszych kolegów z drużyny było jasne, że już jako młody chłopak zaskarbił sobie ich szacunek. Był chłopakiem stamdtąd, który dorastał w specyficznym miejscu, totalnie oddanym Evertonowi.
Alex Ferguson dopiął swego i w 2004 roku sprowadził Rooney’a na Old Trafford za blisko 27 milionów funtów, duże jak na tamte czasy pieniądze.
(TalkSport)