Skandaliczna decyzja sędziego. Onana staranował rywala [WIDEO]

Sędzia darmowe

W 1. kolejce Premier League byliśmy świadkami ogromnej kontrowersji. Nowy bramkarz Manchesteru United, Andre Onana, staranował rywala w końcówce meczu. Sędzia, po sprawdzeniu VAR-u, nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla drużyny Wolverhampton.

Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej na Facebooku o piłce nożnej

Nowe zasady w Premier League, sędziowie pod lupą kibiców

W obecnym sezonie Premier League sędziowie mają nowe wytyczne. Arbitrzy mają zatrzymywać czas przy każdej możliwej przerwie w grze spowodowanej np. zmianą zawodnika, czy przedłużaniem czasu gry przez piłkarzy. Skutkuje to wydłużeniem meczów, tak jak miało to miejsce na mistrzostwach świata w Katarze. Niektóre spotkania ligi angielskiej podczas inauguracyjnej kolejki zostały przedłużone nawet o 15 minut i to w pierwszej połowie. Oprócz wytycznych zatrzymywania czasu w spotkaniach, sędziowie mają upominać każdą formę niezgadzania się z decyzją arbitra żółtą kartką. Dotyczy to nie tylko piłkarzy, ale również sztabów szkoleniowych. O nowych zasadach przekonali się już niektórzy przedstawiciele Premier League, otrzymując wspomniane wcześniej upomnienia.

Skandal podczas meczu Manchester United – Wolverhampton

Szerokim echem odbiła się sytuacja z poniedziałkowego meczu Czerwonych Diabłów z Wilkami. Manchester United co prawda wygrał spotkanie 1:0, jednak zwycięstwo drużynie Ten Haga przyszło w ciężkich okolicznościach. Wolverhampton dominował zespół z Old Trafford i zasługiwał przynajmniej na remis. W ostatnich minutach meczu, centre w pole karne United nieprzepisowo zatrzymał nowy bramkarz zespołu – Andre Onana. Zawodnik niemal znokautował piłkarza Wilków. Sędzia po krótkiej analizie VAR nie wskazał na ewidentny rzut karny. Swojego rozgoryczenia nie krył trener Wolves. Howard Webb, dyrektor techniczny angielskiego związku sędziów piłkarskich, po meczu przeprosił szkoleniowca Wilków. Jak informują media, arbiter spotkania został zawieszony w prawach sędziego na kilka kolejek.

Komentarze

komentarzy