Skorupski jednym z najlepszych w Europie! Kapitalna statystyka Polaka

Łukasz Skorupski jako 22-latek przeniósł się z Zabrza do Rzymu. Jak to w naszym kraju często bywa, od razu zaczęto pompować balonik oczekiwań. Ten jednak dosyć szybko pękł – Polak w ciągu dwóch lat rozegrał w AS Roma tylko czternaście spotkań. Życie dało mu jednak kolejny balonik.

Z młodymi talentami kupowanymi do wielkich klubów często jest tak, że nie odnajdują się w nowym miejscu. Duża konkurencja, presja… to prawie nikomu nie służy. Potem tacy zawodnicy często trafiają na wypożyczenie (lub nawet kilka), na którym znikają jeszcze bardziej. Inaczej jednak było w przypadku Polaka. Skorupski trafił do Empoli, w którym razem z Piotrkiem Zielińskim dostał kredyt zaufania. Wykorzystał go najlepiej, jak się dało, i wycisnął jak cytrynę.

Już w poprzednich rozgrywkach polski bramkarz pokazał się z dobrej strony, ale to, co robi w obecnych, to coś fantastycznego. Biorąc pod uwagę formę Empoli, które, mówiąc delikatnie, nie gra zbyt dobrze, Łukasz wręcz wyrasta ponad kolegów. Przykłady?

Fantastyczna postawa Polaka pozwoliła mu zachować w obecnym sezonie aż dziesięć czystych kont. To chyba całkiem sporo jak na drużynę, która przegrała aż siedemnaście ligowych spotkań. To już nie ten poziom – Skorupski w Empoli się wybił, ale potrzebuje kolejnych wyzwań. Niemal na pewno w obecnym sezonie zagra w większym zespole. Być może w Romie, z której raczej odejdzie Szczęsny, a być może na jego kupno skusi się inny wielki klub. I jest to ta bardziej prawdopodobna opcja.

Jakby komuś było ciągle mało argumentów, to Skorupski podsuwa kolejne. W ostatnim spotkaniu Serie A z Napoli drużyna Polaka poległa 2:3, jednak nasz reprezentant zdołał obronić rzut karny wykonywany przez Driesa Mertensa. Był to już trzeci taki przypadek w obecnym sezonie, co plasuje Polaka na drugim miejscu w Europie. A komu ustępuje? Kto choć trochę interesuje się ligą hiszpańską, może strzelać w ciemno. Jest to oczywiście – chyba najlepszy na świecie w tym aspekcie – bramkarz Valencii, Diego Alves. Ustępować tylko jemu to i tak duża sztuka.

Skorupski rzuty karne
(grafika: SportoweFakty.wp.pl)

Oczywiście – można mówić, że to tylko rzuty karne, a do fachowców takich jak Neuer, Courtois czy De Gea jeszcze daleko. To prawda, jednak bronić karne to też sztuka. Tym większa w przypadku Polaka, że nie tylko nią imponuje, co przedstawia wstawiony wcześniej filmik z paradami. W zestawieniu Skorupski o jedną obronioną „jedenastkę” wyprzedza Artura Boruca. Jest to też swego rodzaju wskazanie następcy i przekazanie pałeczki młodszemu koledze przez odchodzącego weterana. Jeśli Łukasz trafi do wielkiego klubu i dopisze mu trochę szczęścia, ma duże szanse wskoczyć do absolutnej czołówki, czego całym sercem mu życzymy.