Słowacja ponownie zwycięska!

„Spółdzielni”, o której pisaliśmy w zapowiedzi, dziś nie było. Słowacy ponownie pokazali klasę, udowadniając w ten sposób, że ich świetne pojedynki przeciwko reprezentacjom Polski i Anglii absolutnie nie były przypadkami. Dziś piłkarze zza naszej południowej granicy zdołali w efektowny sposób pokonać Szwedów.

Podopieczni Pavla Hapala od pierwszych minut zaskoczyli swoich rywali znakomitym ustawienie w środku pola. Dzięki świetnym odbiorom i mądremu rozgrywaniu piłki w tym sektorze boiska udało im się niemal zamknąć rywali za linią połowy.

W takiej sytuacji pozostało tylko stworzyć sobie dogodną sytuację do zdobycia bramki i ją wykorzystać. Na to nie musieliśmy długo czekać. Już w 5. minucie Słowacy pomysłowo rozegrali rzut rożny. Po krótkim podaniu ze stałego fragmentu gry futbolówka trafiła do pozostawionego bez opieki Roberta Mazana. Ten miał dużo czasu, aby przyjąć, rozejrzeć się i dokładnie dograć w pole karne. W kryciu kompletnie pogubił się Linus Wahlqvist, dopuszczając w ten sposób Martina Chriena do okazji, której ten zmarnować nie mógł. Słowak z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie.

Dalsza część gry nie przyniosła nam znacznej zmiany w obrazie gry. Skandynawom z trudem przychodziło wykreowanie sobie jakiejkolwiek akcji ofensywnej, nie mówiąc już o oddaniu jakiegokolwiek strzału. Słowacy – przeciwnie – szaleli z przodu, raz po raz tworząc coraz ciekawsze warianty ataków. W końcu, w 22. minucie dynamiczne wyjście czwórki zawodników pozwoliło im na zadanie rywalom kolejnego ciosu. Piłka dograna została z lewej strony pola karnego, a próbujący ją wybić szwedzcy obrońcy czynili to na tyle chaotycznie, że dopadł do niej Adam Zrelak. On jednak powstrzymał się przed pokusą próby uderzenia na bramkę, poprzez gąszcz nóg defensorów. Reprezentant Słowacji mądrze wycofał na przedpole, gdzie do strzału przygotowywał się już Jaroslav Mihalik. Później można było już tylko delektować się pięknym uderzeniem, dającym bramkę na 2:0.

Gol ten zdecydowanie postawił Szwedów pod ścianą. Mimo to reprezentanci Trzech Koron wciąż grali bez pomysłu na przedarcie się przez znakomicie kontrolowany przez Słowaków środek pola. Jedyną okazję na zdobycie bramki zdołali stworzyć sobie dopiero w 32. minucie, a zmarnował ją Paweł Cibicki. Już kilka minut później na tę śmiałą próbę odpowiedzieli jednak Słowacy. Z ich strony bliski zagrożenia bramce Antona Cajtorfta był Matus Bero, który jednak minimalnie przestrzelił. Więcej poważnego zagrożenia którejkolwiek z bramek już w tej części spotkania nie widzieliśmy. Do przerwy Słowacja prowadziła zatem ze Szwecją 2:0.

forBET – Zarejestruj się z kodem EURO21, wpłać 100zł, a na Twoim koncie pojawi się 250zł!

Druga część spotkania była zdecydowanie bardziej wyrównana. Nieco luźniej zrobiło się w środku pola, dzięki czemu Szwedom łatwiej było przeprowadzać składne akcje. Mimo iż tym razem udało im się postraszyć nieco Słowaków, nie stworzyli sobie żadnej stuprocentowej sytuacji, a dobre fragmenty gry z przodu okazały się jedynie łabędzim śpiewem w wykonaniu Trzech Koron.

W 73. minucie słowaccy piłkarze zdołali bowiem przeprowadzić akcję, będącą gwoździem do szwedzkiej trumny. Po kilku pozornie chaotycznych podaniach Matus Bero znakomicie wystawił piłkę Lubomirowi Satce, który pewnym, mocnym strzałem z dystansu zmieścił piłkę tuż obok słupka.

Bramka ta ustaliła wynik spotkania na 3:0. Mimo że w ostatnich dziesięciu minutach gry Szwedzi rzucili wszystko na jedną kartę, skupiając się już niemal wyłącznie na ataku, ani razu nie udało im się zmusić Adriana Chovana do kapitulacji. Również reprezentanci Słowacji nie szaleli już z kolejnymi kontratakami. Dzięki pewnemu zwycięstwu nad Szwecją nasi południowi sąsiedzi zapewnili sobie drugie miejsce w tabeli Grupy A, pozbawiając broniących tytułu Szwedów ostatnich nadziei na występ w dalszej części rozgrywek. Sami w najbliższych dwóch dniach będą zaś czekać na wyniki pozostałych grup, które rozstrzygną, czy uda im się zakwalifikować do półfinału Euro U-21 jako najlepsza drużyna poza zwycięzcami poszczególnych grup.

 

euro21-FORBET