Smuda wróci na stare śmieci?

Smuda
Franciszek Smuda

Franciszek Smuda lubi wracać do Widzewa Łódź, niczym Henryk Kasperczak do kolejnych afrykańskich reprezentacji. Takiego wyzwania jak teraz były selekcjoner dawno jednak nie miał.

Kiedyś zdobywał z Widzewem Łódź mistrzostwa Polski. Z tym klubem zagrał również w Lidze Mistrzów. Później z powodzeniem trenował m.in. Legię Warszawa i Lecha Poznań, a w Polsce stał się na tyle popularny, że chyba bardziej z woli kibiców, niźli z praw logiki, objął stanowisko selekcjonera kadry narodowej tuż przed Euro 2012.

Najważniejszy dla nas turniej ostatnich lat okazał się jednak jego klęską i niemal sportowym pogrzebem. Od tego czasu długo szwendał się po Europie, próbując swoich sił w mniejszych klubach. Do ekstraklasy wrócił, aby „walczyć o spadek” z Górnikiem Łęczna. I choć zdawało się, że momentami rywale usilnie starali się, aby „Franz” ze swoim nowym klubem utrzymał się w elicie, spaść do I ligi się udało, gdy z pomocną ręką (w dosłownym tego słowa znaczeniu) przyszedł Rafał Siemaszko.

Po mimo wszystko dobrej końcówce sezonu w Górniku wydawało się, że Smuda na dłużej pozostanie w ekstraklasie. Tymczasem pojawiają się sensacyjne informacje, iż były selekcjoner… ma po raz piąty w karierze objąć stery w Widzewie. Po raz pierwszy jednak nie będzie mógł z łodzianami bić się o mistrzostwo. Tym razem zadanie jest inne – gonić ŁKS, czyli… wygrać rozgrywki III ligi.

Dla trenera z taką przeszłością będzie to zadanie mocno egzotyczne. „Franz” będzie musiał nauczyć się cierpliwości, zmienić nieco myślenie, zbudować team z zespołu, w którym przecież próżno szukać jakichkolwiek gwiazd – nawet jak na III ligę. Prawdę mówiąc, od jego ostatniego meczu na Widzewie nie zmieniło się tylko jedno – doping fanów, który wciąż nie milknie, mimo złych dla klubu czasów.

Sam trener mówi o sobie, że jest widzewiakiem i chce pomóc zespołowi. Czy ta determinacja wystarczy jednak, aby przestawić swoje myślenie na zupełnie inne tory i odbudować dawną potęgę klubu? W Łodzi nikt nie wątpi, że tak się stanie, a na Franciszka Smudę kibice RTS-u czekają, jak na zbawienie.

Zarejestruj się w Totolotku. Damy Ci 500 zł bonusu od depozytu i 20 zł na darmowy zakład