Sobota w Ekstraklasie – Nie oglądasz, nie żyjesz!

Piękna pogoda, ciepło i bezchmurnie, idealna na spacer z drugą połówką, doskonała też na połówkę w parku, wizytę u teściowej, pogranie w piłkę z dzieckiem lub kolegami i generalnie na wszystko, co jest związane z aktywnym ruchem na świeżym powietrzu. Na wszystko macie czas do godz. 15:30, od tego momentu liczyć się będzie tylko jedno wydarzenie i nie są to Kuchenne Rewolucje. To coś, czego nie ma amerykańska stacja Showtime, na co nie stać Foxa i HBO, czyli polska Ekstraklasa.

Większość osób, które oglądały piątkowe mecze, dostało od lekarza zalecenia, żeby podarować sobie kilka najbliższych tygodni z polską piłką, w obawie przed depresją i myślami samobójczymi. My jednak się nie poddajemy, w myśl zasady, że gorzej jak wczoraj w Łodzi być nie może, zapinamy pasy na kanapie i oczekujemy pierwszego gwizdka Pawła Raczkowskiego, który zabrzmi o 15:30 w Białymstoku.

Jagiellonia – Korona

Starcie nazywana żółto-czerwonymi derbami jest istotne w kontekście walki o pierwszą ósemkę. Podopieczni Stokowca przyzwyczaili nas do swojego sinusoidalnego stylu, po świetnym meczu z Zagłębiem, przyszedł słaby z Cracovią. Zatem każdy, kto chociaż trochę zna się na matematyce powinien się domyślić, że nadszedł czas na lepsze oblicze Jagi. Korona przystępuje do meczu osłabiona brakiem Pilipczuka i Malarczyka, a na urazy skarży się Korzym, Kiełb, Lenartowski, Lisowski i Kiercz. Trener Kielczan powiedział: „W tym meczu, być może zagra ktoś, kto nie jest do końca zdrowy, ale może grać. Ale te spotkanie jest dla nas bardzo ważne, więc nie mamy wyboru.”. Dużo zależeć będzie od Chizniczenki, który imponował w sparingach, jednak w lidze zawodzi na całej linii.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuję, że Jagiellonia, w której nie zagra tylko Grzyb, Ukah i Piątkowski, powinna sobie spokojnie poradzi z Koroną i umocnić się w górnej części tabeli. Czas najwyższy, żeby o losach meczu przesądził Quintana, która ostatnio znajduje się w cieniu kolegów.

Start: 15:30

Typ ZZP: 1

Zadecyduje o losach meczu: Quintana

Lech – Lechia

Gra Lech, czyli pojawia się znów odwieczny pytanie, „Czy to będzie ostatni mecz Rumaka?”. Niby działacze poznańskiego klubu zadeklarowali, że trener Kolejorza może spać spokojnie i nie ma prowadzonych rozmów z innym szkoleniowcem, to jednak niekorzystny wynik z Lechią, może być gwoździem do jego trumny. Gospodarza staną przed szansą wskoczenia na pozycję wicelidera, po tym jak Wisła straciła punkty z Zawiszą. Dawno nikt nie strzelił gola Teodorczykiem, Kownacki jest na zgrupowaniu kadry, zatem może Łukasz zaskoczy wszystkich i sam coś strzeli?

Lechia po wygranej u siebie z Widzewem, co jest tak trudną sztuką, jak umycie rano zębów, przyjeżdża do Poznania sprawić niespodziankę. Ciekawi nas, jak na tle mocniejszego rywala zaprezentuje się Vranjes, czy w końcu na wysokim poziomie zagra Makuszewski i co z Tuszyńskim? Napastnik z Gdańska, po tym jak przebojem rozpoczął ten rok, zgubił gdzieś skuteczność, lub po prostu, te bramki wynikały bardziej ze szczęścia i przypadku niż z umiejętności.

Start: 18:30

Typ ZZP: X

Zadecyduje o losach meczu: Przypadek

/ Bolek /

Komentarze

komentarzy