O ile istnieje duża szansa, że piłkarze Premier League wrócą do gry, tak o obecności kibiców na stadionach możemy oczywiście zapomnieć. Pojawiły się doniesienia, że kluby mają zamiar jednak korzystać z wbudowanego dopingu za pomocą głośników, ale póki co ten pomysł jest na etapie testów. Z nieco inną propozycja wyszła niemiecka firma technologiczna, która opracowała specjalną aplikację.
Kluby z Premier League dzięki niej mogliby zaoferować kibicom narzędzie do wirtualnej obecności na stadionie. Wirtualne okrzyki czy gwizdy po bramce z pewnością pomogłyby stworzyć atmosferę w obrębie meczu.
Według „Daily Mail”, Liverpool, Manchester City i Arsenal przeprowadziły w tym tygodniu rozmowy ze wspomnianą firmą. Aplikacja myapplause została przetestowana póki co przez dwa kluby Bundesligi pod kątem wykorzystania na boiskach. Programiści chętnie jednak otworzą się na rynek angielski.
Klubom zaoferowano bezpłatne korzystanie z aplikacji z potencjalnym udziałem w przychodach w przyszłości, a fani prawdopodobnie zostaną obciążeni opłatą jednego funta za pierwsze pobranie bez dodatkowych kosztów za korzystanie z niej. Jak taki rodzaj kibicowania wyglądałby w praktyce?
Fani, którzy uzyskują dostęp do aplikacji, proszeni są na początku o wybranie konkretnego meczu. Po rozpoczęciu spotkania użytkownicy mają do wyboru cztery opcje, jeśli chcą zaangażować się w doping. Mogą: klaskać, śpiewać, gwizdać lub cieszyć się. Aplikacja jest rzekomo w stanie przekierować dźwięk na stadion z miliona smartfonów w ciągu jednej dziesiątej sekundy.
Póki co firma nie dogadała się z żadnym z klubów. Twórcy mają jednak opracowane dwa modele biznesowe. Pierwszy jest oparty o umowę z całą ligą i krajowymi nadawcami telewizyjnymi, zaś drugi bierze pod uwagę porozumienie z konkretnymi klubami.
Aplikacja wygląda obecnie tak: