Kiedy Zlatan Ibrahimović trafiał po raz drugi do Milanu, klub prowadzony przez Staefano Piollego w ligowej tabeli zajmował dwunaste miejsce. Po wczorajszej kolejce Serie A „Rossoneri” znajdują się o krok od europejskich pucharów.
Jak wiele może zmienić jeden zawodnik w zespole pokazuje sytuacja z obecnego sezonu. Szwed od momentu powrotu sprawił, że Milan wygląda na drużynę, która jest w stanie walczyć o europejskie puchary z Napoli oraz Romą. Nieco trudniej będzie oczywiście dopaść do czwartej w tabeli Atalanty. Klub prowadzony przez Gasperiniego nie tylko dobrze radzi sobie w europejskich pucharach, lecz także posiada 13 punktów zaliczki nad siódmym Milanem.
Mimo to dyrektor ekipy z Mediolanu zdradził, że w umowie ich napastnika znajduje się pewna klauzula związana ze wspomnianym awansem.
– W przypadku Ibry jego umowa zawarta jest na sześć miesięcy z klauzulą automatycznego przedłużenia na wypadek, gdybyśmy zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów. Jeśli tego nie zrobimy, to wówczas wszyscy usiądziemy z nim przy stole i przedyskutujemy sytuacje każdej ze stron.
Dzięki Zlatanowi zyskał także sporo Ante Rebic. Chorwat jest wypożyczony z Eintrachtu Frankfurt, a póki co Milan nie kontaktował się z niemieckim klubem w sprawie wykupu. Napastnik w ostatnich siedmiu meczach trafił już sześć goli i jest ważną postacią dla klubu.
– Rebic jest wypożyczony na dwa lata, więc mogę z przekonaniem powiedzieć, że będzie naszym graczem w kolejnym sezonie. Co będzie potem? Tego nie wiemy – zakończył Maldini.