Stamford Bridge żegna Gerrarda – Hipokryzja, czy okazanie szacunku?

Tego chyba Steven Gerrard się nie spodziewał. Nie spodziewał się tego nikt, kto interesuje się Premier League. Kapitan Liverpoolu schodził z boiska, a Stamford Bridge zgotowało mu owację na stojąco. Chwila ta byłaby wyjątkową w historii, gdyby nie fakt, który podkreślają obserwatorzy, kibice i sam bohater. Przez cały mecz kapitan the Reds był wyzywany, wyśmiewany, przypominano mu „poślizg” z zeszłego sezonu, ilość zdobytych tytułów. Jak komentuje ostatni mecz na Stamford Bridge Stevo – Byłem szczęśliwy z tej owacji. Kibice Chelsea okazali mi szacunek przez kilka sekund, ale przez cały mecz „jechali ze mnie”. To było miłe, że choć na chwilę zmienili podejście do mnie. Przez lata „mordowali” mnie na Stamford Bridge, ponieważ nie chciałem tutaj zagrać. Miałem jednak zawsze wielkie wsparcie od fanów Liverpoolu. To ma dla mnie ogromne znaczenie. Mam wielki szacunek do Jose Mourinho. To najlepszy manager na świecie. Mając trzy okazje (trzy oferty z Chelsea podczas swojej kariery) zapewne zagrałbym dla niego, gdyby nie fakt, że jestem wielkim fanem Liverpoolu. Jose wiedział, że nie mógłbym tego zrobić, ponieważ kocham Liverpool FC. Wygrywanie dla twoich ludzi (fanów Liverpoolu) zawsze znaczy więcej.

_82900088_stevengerrard

Mourinho tłumaczy fanów the Blues – Jestem szczęśliwy z tego, jak zachowali się kibice Chelsea. Te negatywne piosenki podczas meczu to forma okazania szacunku staremu wrogowi, który walczył na całego przeciwko Chelsea w każdych rozgrywkach. Po tym wszystkim ten aplauz na koniec, to coś niesamowitego. Grał świetnie tydzień po tygodniu przez te wszystkie lata.

Gerrard pytany, czy wróci do Premier League, odpowiada – Dla mnie to trudny moment. Spędziłem tu 27 lat. Odchodzę z głową podniesioną wysoko. Jestem bardzo dumny z tego, co tu osiągnąłem. Oczywiście były też słabe momenty, ale to część życia piłkarza. Dorastałem w tym mieście marząc, aby reprezentować klub, który kocham i osiągnąłem więcej niż mògłbym sobie wymarzyć. To, czy wrócę i w jakiej roli, nie zależy ode mnie. Liverpool będę miał zawsze w swoim sercu.

_82900620_gerrard

Mòj dobry kumpel Clive, który jest kibicem Chelsea i był na meczu mówi – Mogliśmy mu odpuścić. Ten mecz nie miał znaczenia. Wielu ludzi poniosło. Mogliśmy go uhonorować, jako świetnego piłkarza, a przede wszystkim wielokrotnego reprezentanta kraju. Ludzie zapominają, że wielkie kluby i wielkie zwycięstwa rodzą się wtedy, gdy ma się wielkich rywali. Dziwne się czułem widząc ludzi, którzy wyzywli Gerrard, by wstać i bić brawo, kiedy schodził. Z drugiej strony nie przypominam sobie wielkiego rywala, którego Stamford Bridge żegna owacją na stojąco. Jestem ciekaw, jak Anfiled pożegna Terry’ego, kiedy ten będzie kończył karierę.

Steven Gerrard wkrótce zagra swój ostatni mecz na Anfield. Ceny biletów na czarnym rynku sięgają 1500 funtów, podobnie jak podczas pożegnalnego meczu Sir Alexa Fergusona. Anfield zgotuje mu pożegnanie, godne legendy klubu. Pożegnanie, na jakie zasłużył kapitan „The Reds”.