Startuje Ekstraklasa – nie oglądasz, nie żyjesz

O ile do przewidzenia były kompromitacje naszych reprezentantów w eliminacjach do poważniejszych rund eliminacji europejskich pucharów, tak rzeczą niemożliwą jest przewidzenie tego, co stanie się w pierwszej kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Żadna szklana kula, nawet największych telewizyjnych ekspertów od wróżenia, nie jest w stanie tego ogarnąć. Jesteśmy przygotowani na wszystko, od pięknych, dramatycznych spotkań z wieloma golami, do meczów, które będziemy chcieli jak najszybciej zapomnieć. Jedno jest pewne, w piątek o godz. 18 nic już nie będzie takie samo. Startuje Ekstraklasa! Nie oglądasz, nie żyjesz!

Piątek, godz. 18:00 / Pobeskidzie – Pogoń Szczecin

Zaczynamy w Bielsku, gdzie Podbeskidzie mierzyć się będzie z Pogonią Szczecin. Uprzejmość nakazuje zacząć od gospodarzy spotkania. „Górale” w tym sezonie mają ambitne cele, zamierzają powalczyć o czołową ósemkę. Ogromne nadzieje są pokładane w dwójce zawodników, którzy powracają w Beskidy. Mowa oczywiście o Robercie Demjanie, który nie sprawdził się w Belgii i Sylwestrze Patejuku, który przygody we Wrocławiu również nie może zaliczyć do udanych. Wspomniana dwójka ma wrócić do formy w miejscu, w którym czuje się najlepiej. Sympatyków Podbeskidzia ucieszyła również wiadomość, o pozytywnej finalizacji rozmów z Leszkiem Ojrzyńskim, który zdecydował się pozostać w Bielsku. Czego możemy się spodziewać zatem po drużynie, która poprzedni sezon zakończyła na 10 miejscu? Na pewno walki i nieustępliwości, która cechuje drużyny prowadzone przez Ojrzyńskiego. O pięknym i wyrafinowanym futbolu możemy zapomnieć. Wspomniane wcześniej dwie cechy pozwolą na zdobycie wielu kompletów punktów.

Zupełnie inne nastroje panują w zespole Gości. Pogoń opuścił Marcin Robak, którego transfer do chińskiego klubu jest bardziej zawiły, niż „Moda na sukces” i niewykluczone, że piłkarz ostatecznie zagra… w Szczecinie. Z kolei na jednym z treningów urazu nabawił się Takafumi Akahoshi i jego występ stoi pod wielkim znakiem zapytania. Próżno szukać też wzmocnień u „Portowców”. Testowany Leonardo (nazwisko zobowiązuje!) i Tomasz Lisowski nie znaleźli się w kadrze na piątkowe spotkanie. W kontekście tych problemów, przyszłość ekipy Dariusza Wdowczyka rysuje się w ciemnych barwach. Przed Pogonią, parafrazując słowa z Jerzego Stuhra, widzimy ciemność, ciemność widzimy…

Typ ZZP: 1

Piątek, godz. 20:30 / Górnik Łęczna – Wisła Kraków

Na co stać Wisłę w tym sezonie? Generalnie na nic, bo finansowo klub z Krakowa jest stabilny, jak uczucia Dody. Do tego dochodzi konflikt z SKWK. Wczoraj w Myślenicach, gdzie mieści się baza treningowa Wiślaków, pojawiły się obraźliwe teksty skierowane w stronę Bednarza i Smudy. Ten drugi jednak zdaje się nie zwracać na to uwagi i skupia się na przygotowaniu drużyny do spotkania z Górnikiem. Wszyscy, którzy czytali książkę „Szamo” wiedzą, jak te przygotowania wyglądają… gierka, gierka, i na koniec – gierka. Bez Chrapka i Miśkiewicza, ale za to z chorzowskim trio, czyli Buchalikiem, Sadlokiem i Jankowskim, Wisła ma szybko dostać się do pierwszej ósemki i w spokoju… szukać sponsora. Dodajmy, że do pełni formy powinien też wrócić Paweł Brożek, który od dłuższego czasu trenował indywidualnie. Na papierze skład Krakowian prezentuje się naprawdę dobrze i nie przewidujemy problemów w starciu z beniaminkiem.

7 lat, tyle czekali kibice w Łęcznej (o ile w ogóle tacy są?), na powrót do Ekstraklasy. Klub, który prowadzi Jurij Szatałow, dokonał kilku istotnych transferów. W środku pola ma rządzić Przemysław Kaźmierczak. Zdobywanie bramek, to zadanie dla Pawła Buzały… poważnie. Do swoich klubów z wypożyczeń wrócili bowiem Woźniak i Zwoliński. Z kolei strzec bramki będzie Silvio Rodic, były piłkarz Zagłębia Lubin. Reszta składu, to w większości piłkarze, którzy wywalczyli awans. Teoretycznie zatem, Łęczna będzie skazana na walką o utrzymanie, teoretycznie… nie zapominajmy, że to Ekstraklasa.

Typ ZZP: 2

Sobota, godz. 18:00 / Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk

To właśnie na występ Lechii Gdańsk czekamy najbardziej. Najgłośniejsze transfery, szum medialny i odważne zapowiedzi. „Zieloni” zdecydowanie zdominowali okienko transferowe, czy zdominują też ligę? Odpowiedź powinno dać już spotkanie w Białymstoku. Nowy trener, Joaquim Machado nie rozdrabnia się w swoich wypowiedziach: Jestem zaprogramowany na zwycięstwa. Chcę ich odnosić jak najwięcej i jak najczęściej. Mam nadzieję, że z Lechią będę tylko wygrywał. Wspólnie z Jerzym Engelem, jesteśmy szalenie ciekawi, jak zaprezentują się nowi gracze: Ariel Borysiuk, Bartłomiej Pawłowski, Mateusz Możdżeń czy Daniel Łukasik. Do tego udało się zatrzymać Sadajewa i Makuszewskiego, więc skład, przynajmniej na papierze, prezentuje się wyśmienicie. Dawno już nie było na polskim rynku klubu działającego z takim rozmachem. Piłkarze przekonują, że są naładowani energią, która ma eksplodować w Białymstoku.

Patryk Tuszyński i Sebastian Madera, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie występowali w zielonych koszulkach, w sobotę staną naprzeciwko swoim byłym kolegom. Nowy napastnik Jagiellonii jest wyjątkowo skoncentrowany na spotkaniu: Mam nadzieję, że utrzemy Lechii nosa. Wszyscy na pewno chcemy wygrać, ale nie ukrywam, że mi najbardziej zależy na zwycięstwie. Jednak żeby tak się stało, jego drużyna musi zagrać zdecydowanie lepiej niż w ostatnim sparingu, przegranym z Łęczną 1-3. W sobotnim meczu na pewno nie zagra Pazdan, a pod znakiem zapytania stoją występy Gajosa i Quintany. Ciężko nam uwierzyć, żeby drużynę Probierza było stać na przynajmniej jeden punkt. Po meczu z Łęczną trener „Jagi” powiedział krótko: nie tak to miało wyglądać. Bardzo możliwe, że po meczu z Lechią będzie musiał się powtórzyć…

Typ ZZP: 2

Sobota, godz. 20:30 / Legia Warszawa – GKS Bełchatów

Jeszcze we wtorek byliśmy przekonani, że to będzie mecz do jednej bramki, taki sparing dla zmienników. Spotkanie z hodowcami owiec, czy co tam się hoduje w Irlandii, spowodowało, że musieliśmy trochę zmienić nasz pogląd. W ubiegłym sezonie trener Urban maksymalnie rotował składem, zostawiając na bramce tylko Kuciaka. Co zrobi Berg? Niewykluczone, że będzie podobnie. Ciężko oceniać po jednym meczu formę „Wojskowych”, jednak, delikatnie mówiąc, nie trafili z nią na początek sezonu. Mimo wszystko, nawet wobec braku publiczności, ciężko będzie przegrać z beniaminkiem. Szansę gry powinien dostać Arkadiusz Piech, który w kontekście kontuzji Orlando Sa ma szansę zapracować dobrym występem na pierwszą jedenastkę w meczu rewanżowym z St. Patrick.

Bełchatów musi poradzić sobie bez Macieja Wilusza, który odszedł do Lecha. Jednak widząc, co środkowy obrońca wyczyniał w meczu z Estończykami, szufladkujemy ten transfer po stronie zalet dla „Brunatnych”. O sile ofensywniej GKS-u decydować będą bracia Makowie, którzy podkreślają, że: Dobrze gra nam się na stadionie w Warszawie, musimy zapamiętać to, co trener nam nakreśli i być przede wszystkim skuteczni. Nie można też zapomnieć o naprawdę ciekawych transferach. Przede wszystkim bramkarz, Emilijus Zubas, który swego czasu błyszczał w Ekstraklasie. Błażej Telichowski, który jest zawsze groźny przy stałych fragmentach gry, również powinien stać się pewnym punktem drużyny. Za zdobywanie goli odpowiedzialny będzie Bartosz Ślusarski i jeżeli poprawił skuteczność w czasie przerwy, to może być bardzo niebezpieczny.

Typ ZZP: 1

Komentarze

komentarzy