Kilka dni temu doszło do spotkania premiera Morawieckiego ze Zbigniewem Bońkiem. Podczas rozmowy szefa rządu z prezesem PZPN omawiano między innymi także powrót do gry ekstraklasy, która może wystartować w ostatnim tygodniu maja. Jak ten plan zostanie krok po kroku wdrożony w życie?
Szczegółowe informacje postanowili zdradzić dziennikarze „Przeglądu Sportowego”. Restart ma najpóźniej nastąpić na początku czerwca, ale cała operacja jest przygotowywana na koniec maja. Zgodnie z tymi planami na początku kolejnego miesiąca wszystkie kluby muszą przedstawić listę z 50 nazwiskami graczy, sztabu trenerskiego i działaczy, którzy będą obecni wokół drużyny. Wówczas cała grupa zostanie poddana testowi na obecność koronawirusa, a następnie będą zobligowania do unikania kontaktów z ludźmi spoza swojego kręgu.
10 maja rozpoczną się treningi w pełnym składzie, a do tego czasu kluby mają pracować w małych grupach. Ma to pozwolić na ponowne wejście w sezon z odpowiednim przygotowaniem tak, aby uniknąć wylewu kontuzji na początku zmagań po długiej przerwie.
Oczywiście nie ma mowy o zorganizowaniu pewnej izolacji zawodników w jednym obozie. Piłkarze i działacze nadal będą mogli normalnie funkcjonować, ale będą zmuszeni do częstych kontroli swojego zdrowia. Głównie za pomocą specjalnej aplikacji opracowanej przez Legię. Jeśli jakikolwiek zawodnik poczuje objawy koronawirusa, wówczas test zostanie ponowiony. Badania przejdą także sędziowie i osoby z działu technicznego. Za wszystkie testy – także te klubowe – zapłaci PZPN.
Jak widać projekt nie został stworzony na kolanie i kluby wspólnie rozpoczęły pracę nad opracowaniem całego systemu, który daje nadzieję na dokończenie ligi. Zgodnie z pierwszymi przymiarkami związanymi z terminarzem, ostatnia kolejna sezonu 2019/2020 miałaby zostać rozegrana w połowie lipca.