Bruk-Bet Termalica Nieciecza kończy okno transferowe w stylu godnym solidnego ligowca. Nowym zawodnikiem klubu został Szymon Pawłowski, do niedawna zawodnik Lecha Poznań.
Niespełna 31-letniego skrzydłowego można już spokojnie zaliczyć do grona legend polskiej ekstraklasy. Szymon Pawłowski rozegrał w najwyższej klasie rozgrywkowej, przez ostatnie dziesięć lat, 223 mecze, w których zanotował 44 trafienia i 42 asysty. Przez ten czas dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski – w 2007 roku z Zagłębiem Lubin i w 2015 roku z Lechem Poznań. Spory udział miał szczególnie w zdobyciu drugiego trofeum. W sezonie 2014/2015 zdobył dziewięć bramek i 10-krotnie asystował. Szczególnie znakomitą formę prezentował w ostatnich meczach rozgrywek i można powiedzieć, że w dużej mierze to właśnie jemu Lech zawdzięcza swoje ostatnie mistrzostwo.
O ile w sezonie 2015/2016 Szymon Pawłowski wciąż był wiodącą postacią zespołu, o tyle w następnym jego pozycja znacznie spadła. Wpływ na to miały przede wszystkim kontuzje. Nenad Bjelica nie stawiał na 17-krotnego reprezentanta Polski (zapytacie, naprawdę, wystąpił w niej aż tyle razy?), w związku z czym mówiło się o jego odejściu w obecnym oknie transferowym. Chociaż pozornie uznawano to za kwestię czasu, skrzydłowy oficjalnie odszedł z „Kolejorza” dopiero dziś.
Początkowo mówiło się o powrocie Pawłowskiego do Zagłębia Lubin, w którym występował przez ponad sześć lat i do dziś jest tam uważany za klubową legendę. Okazało się jednak, że zespół nie potrzebuje wiekowego skrzydłowego i chce postawić na młodszych zawodników. Widać zresztą, że w trakcie sezonu Piotr Stokowiec często w ogóle nie korzysta z nominalnych skrzydłowych, a Zagłębie gra dwoma wahadłowymi – Dziwnielem i Czerwińskim. W związku z tym Pawłowski tym bardziej nie miałby racji bytu w nowym-starym klubie.
Na początku lipca były reprezentant Polski był bliski podpisania kontraktu z Pogonią Szczecin. Chociaż wszystkie portale uważały już ten transfer za stuprocentowo pewny, nie doszło jednak do niego. A wszystko dlatego, że zawodnik nie przeszedł testów medycznych…
Od tamtej pory mówiło się, że Pogoń może jeszcze raz spróbować sięgnąć po Szymona Pawłowskiego pod koniec okna. Zainteresowanie skrzydłowym wyrażała także niecieczańska Termalica. Orędownikiem takiego ruchu był bowiem Mariusz Rumak, który miał okazję współpracować z zawodnikiem w Lechu Poznań w latach 2013–2014. Piłkarz Lecha Poznań został wypożyczony do nowego klubu na najbliższy sezon.
Co transfer oznacza dla Niecieczy? Zespół, choć nie traci bramek na potęgę, ma ogromny problem z wypracowaniem i wykańczaniem akcji. Szymon Pawłowski dzięki swoim umiejętnościom i doświadczeniu miałby ożywić ofensywę zespołu, która jest w opłakanym stanie. Od początku sezonu jedynie Arka Gdynia i Wisła Płock zdobywały mniej bramek od „Słoni”. Bartosz Śpiączka, który trafił do Małopolski z Górnika Łęczna i jest rekordem transferowym klubu, do tej pory zawodzi i nie ma na koncie ani jednej bramki w lidze. Poza tym, Nieciecza nie ma w składzie zawodników kreatywnych. Może to właśnie Szymon Pawłowski okaże się lekarstwem na wszystkie bolączki Termaliki.