Tajemniczy cyrk na kółkach z Senegalu

seng

Reprezentacja Senegalu w ostatnim czasie dostarcza nam coraz więcej powodów do śmiechu. Organizacja tournee po Europie, na które nie ma się pieniędzy nawet na hotel, to jeden wielki żart. Poza tym jak już uda się wyjść na murawę, to bardzo trudno dokończyć mecz z niewiadomych przyczyn. 

Na początku postarajmy się rozwikłać, co mogło skłonić reprezentację Senegalu na rozgrywanie meczów w Anglii i Francji? Na pewno nie chęć roztrwonienia pieniędzy, bo tych najzwyczajniej w świecie nie ma, o czym świadczy komiczna sytuacja hotelowa. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, przypomnijmy, że o mały włos piłkarze z Afryki nie zostaliby wyrzuceni z hotelu w Barnet, ponieważ nie było komu za niego zapłacić. Na szczęście sytuację załatwił Kalidou Koulibaly z Napoli, który opłacił pobyt swój i kolegów własną kartą kredytową. Ten gest uprzejmości kosztował go 24 tysiące euro. Czy może liczyć na zwrot? Mało prawdopodobne.

Tak więc może zorganizowali tournee po Europie, by zarobić pieniądze? Raczej mało prawdopodobna wersja, ponieważ na takich wyjazdach zarabiają takie marki jak Barcelona czy Real Madryt, a nie oszukujmy się, Senegal nie jest reklamowym kąskiem dla sponsorów czy kibiców. Drugą opcją jest rozgrywanie spotkań na lepszych murawach, ale gdy spotkania rozgrywa się na Stade Sébastien Charléty, gdzie grają drugoligowe drużyny z Francji, również upada ten argument. Pozostaje chyba już tylko uprzywilejowanie piłkarzy grających w Europie. Ale to również nie wydaje mocnym argumentem. Na koniec może chodzić po prostu o brak logiki i słabą organizację tamtejszej federacji? Chyba by pasowało najbardziej?

Co ciekawe, Senegal nie tylko z powodu braku pieniędzy na hotel uchodzi za tragiczno-śmieszną reprezentację. W drugim meczu towarzyskim z WKS doszło do wręcz komicznej sytuacji, ale już na boisku, a nie w holu hotelowym. Na trybunach stadionu zasiadło około 20 tysięcy francuskich modelek, co już wydaje się dość niecodzienne. Jednak późniejsze zamieszki na stadionie w 88. minucie i przerwanie meczu, to już całkowity absurd.

Na początku na murawę wbiegło kilku kibiców, ale z każdą minutą toczyła się tam coraz większa wojna. Zapewne chcielibyście wiedzieć, jaki był powód tej bójki? Ale jak to już bywa w przypadku Senegalu, tego nikt nie wie.

Komentarze

komentarzy