Ekstraklasa podbija świat, czyli Termalica na pierwszej stronie angielskiego dziennika

termalica-the-guardian
(Zdjęcie: Bruk-Bet Termalica Nieciecza)

Jak postrzegamy polską ekstraklasę? Jako zwyczajnie słabą ligę, która nie ma szans w starciu z europejskimi średniakami. Tak też widzą nas za granicą, na co od czasu do czasu staramy się wpływać takimi meczami jak te Lecha z Manchesterem City czy Juventusem kilka lat temu lub zmaganiami Legii w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Czasem przynosi to efekty, kiedy ktoś z wielkiego świata (piłkarskiego oczywiście) poświęci nam chwilę i tak po prostu pochwali, zauważy, doceni. Tym razem padło na Termalicę, którą na tapet wziął „The Guardian”.

Brytyjski dziennik znajdujący się w czołówce tej branży opublikował dziś na swojej stronie internetowej duży reportaż o klubie z Niecieczy. I nie, nie ukrył go gdzieś na dole strony małym druczkiem, a rzucił w najbardziej reprezentatywnym miejscu strony głównej. Po wejściu na ich internetowy serwis bije do nas tytuł „Nieciecza – plama na mapie rywalizująca z polskimi, piłkarskimi potęgami” – oczywiście w języku angielskim. Wieści szybko się rozeszły i opanowały polskiego Twittera, linkiem do tekstu nie mógł się nie pochwalić trener Czesław Michniewicz.

„The Guardian” opisuje tam drogę na szczyt, jaką „Słonie” pokonały w latach 2004–2010 i zachwyca się, że już drugi sezon z rzędu potrafi namieszać w ekstraklasie. Anglicy zauważają w Termalice cechy wspólne z niemieckim Hoffenheim, ale widzą też różnice, np. w profilu właścicieli klubu.

– Właściciel, Krzysztof Witkowski, wspiera klub z pieniędzy generowanych przez Bruk-Bet, firmę budowlaną założoną około 30 lat temu. Własnymi rękoma zbudował jedną z najlepszych firm w Polsce. Teraz wydaje się, że robi to samo ze swoim „lokalnym” zespołem, który nieco ponad dziesięć lat temu amatorsko występował w szóstej klasie rozgrywkowej.

Skoro już porównali Termalicę do niemieckiego odpowiednika, to znaleźli takiego i dla trenera. Przy powstawaniu reportażu z autorem współpracował Maciej Słomiński, polski dziennikarz współpracujący z „Guardianem”, który wspomniał o trenerze Michniewiczu, nazywanego „polskim Mourinho”. Anglicy zauważyli jednak podobieństwo do innego szkoleniowca pracującego na Wyspach – mianowicie Sama Allardyce’a.

W tekście znajdziemy też akapity o poprzednim trenerze, Piotrze Mandryszu, napastniku Emilu Drozdowiczu, żonie prezesa Witkowskiego, ale także o meczach „Słoni” z polskimi potęgami – Legią, Lechem i Lechią. Brytyjczycy zachwycają się miejscem, jakie obecnie Termalica zajmuje w tabeli Lotto Ekstraklasy, i wierzą, że właściciele będą kontynuować budowę dużego klubu w małej wsi – w końcu mając firmę budowlaną, znają się na tym najlepiej.

Występ Polaków na Euro 2016 i mecze Legii w Lidze Mistrzów sprawiły, że obcokrajowcy chętniej zaglądają na nasze podwórko. Dotyczy to i piłkarzy, i trenerów, ale także mediów. Wypada jedynie przyklasnąć i wierzyć, że na tym się nie skończy.

Cały artykuł w wersji oryginalnej tutaj.

Komentarze

komentarzy