Tomasz Hajto ma dług u byłego piłkarza Ekstraklasy!

Życie bywa przewrotne. Jeszcze jakiś czas temu, Tomasz Hajto pojawiał się w wielu sportowych programach, był na ustach kibiców, a jego truskawka na torcie odbiła się szerokim echem po całym kraju. Obecnie trudno określić byłego reprezentanta Polski czołowym ekspertem pod względem chociażby popularności. Dodatkowo, wychodzą na jaw nieprzyjemne informacje na temat 47-latka.

W połowie marca pojawiła się na łamach „Przeglądu Sportowego” szokująca wiadomość na temat Tomasza Hajty. Były piłkarz Rafał Kosiec, który w 2016 roku złamał kręg szyjny, efektem czego do tej pory jest niepełnosprawny, zdradził w rozmowie ze wspomnianym źródłem, iż były defensor „Biało-Czerwonych” winien mu jest pieniądze. Dokładnej kwoty Kosiec nie chciał jednak przedstawić.

Dług u kolejnego piłkarza

Obszerny wywiad z Marko Bajiciem przeprowadził sport.tvp.pl. Piłkarz występujący niegdyś m.in. w Górniku Zabrze czy Lechii Gdańsk zdradził, iż Tomasz Hajto ma u niego dług w postaci 9 tys. złotych – Prowadził życie, jakie prowadził. Ciągle nie miał pieniędzy. Ode mnie pożyczył 9 tysięcy. Myślisz, że oddał? Zapomnij! 

Bajic opowiedział także o tym, jak mieszkało mu się z byłym defensorem – Ciężka sytuacja. Był specyficzny. Na wszystkich krzyczał. On i Jurek ciągle się darli. Jak przyjechałem do Polski, to wiedziałem tylko, że są takie kluby Legia i Wisła. Nie miałem pojęcia, co to jest Górnik Zabrze. Przyjechałem na obóz i patrzę, a jestem w pokoju z Tomaszem Hajtą. Tego to kojarzyłem z telewizji. Grał w Southampton, grał w Schalke. Pan piłkarz, tak mi się wydawało, ale był trudny.

Przygoda Bajicia z polską piłką

Marko Bajic do ekstraklasy trafił w 2008 roku, zasilając Górnik Zabrze. Po zaledwie rocznej przygodzie, Serb przeniósł się do Lechii Gdańsk. Gdy umowa z klubem w 2013 roku dobiegła końca, po ponad 12 miesiącach gracza podpisał Górnik Łęczna.

Tuż przed zakończeniem przygody z polską piłką, Marko Bajic trafił do Bytovii Bytów, gdzie spędził niecały rok.