Derby Północnego Londynu należą do najbardziej gorących w Anglii. Te sobotnie (175. mecz w historii), rozegrane na White Hart Lane zapowiadają się ciekawiej niż zwykle, bowiem oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli Premier League (5. i 6. miejsce) i są w doskonałej formie. Możemy być pewni, że zobaczymy ostry, zacięty mecz. Na trybunach będzie równie ostro, bo kibice obu londyńskich drużyn – łagodnie mówiąc – nie przepadają za sobą. Za co się nienawidzą? Oddajmy głos może zainteresowanym. Najpierw kibice gospodarzy..
https://www.youtube.com/watch?v=PNokI-AB2QY
Czas na fanów Arsenalu..
https://www.youtube.com/watch?v=ehg910Wz6jA
Prawda jest taka, że zawsze drużyny z jednego miasta nie darzą się sympatią. Im bliżej siebie stadiony, tym większa nienawiść fanów. Od początku swojego istnienia Arsenal rozgrywał swoje mecze pod Londynem, w Plumstead. W 1913 roku przeniósł się do północnego Londynu, zaledwie 4 mile od White Hart Lane. Można powiedzieć, że od tego czasu zaczęła się rywalizacja obu klubów. Dotąd, w 174 spotkaniach Arsenal wygrywał 74 razy, 50-krotnie nastąpił podział punktów, tyle samo zwycięstw zanotował Tottenham.
Tottenham od początku sezonu grał w kratkę, dopiero od niedawna zaczyna prezentować równą formę. Na własnych „śmieciach” jest niepokonany od 9 listopada, gdy przegrał ze Stoke. Od tamtego czasu odprawił z kwitkiem takie zespoły jak Everton (2:1) czy Chelsea (5:3). Dzielił się punktami m.in. z Manchesterem United (0:0). Duża w tym zasługa wychowanka klubu, który coraz głośniej puka do drzwi reprezentacji Anglii. Harry Kane, bo o nim mowa, we wszystkich rozgrywkach zanotował już 20 goli (najskuteczniejszy angielski napastnik) i 2 asysty. Drugi w kolejności jest Christian Eriksen, który bierze ciężar gry na siebie i dyryguje ofensywnymi poczynaniami kolegów. Na pochwałę zasługują jego fantastyczne strzały z dystansu. Jego dorobek to 11 bramek i 2 asysty. Wtóruje mu drugi ofensywny pomocnik, czyli Nacer Chadli, który dogrywa znakomite piłki. Belg zgromadził 9 bramek i 5 asyst. Całe ofensywne trio jest obecnie zdrowe i w szczytowej formie, co nie jest wesołą informacją dla obrony Arsenalu.
Trzeba jednak przyznać, że od kiedy miejsce pomiędzy słupkami w Arsenalu zajął David Ospina defensywa Arsenalu spisuje się lepiej, bardziej pewnie. „Czyste konto” w spotkaniach z: Aston Villa (5:0), Manchester City (2:0), Stoke (3:0) i Hull City (2:0) musi robić wrażenie. Oznacza to, że „Kanonierzy” w ostatnich tygodniach nareszcie złapali wiatr w żagle i włączyli do walki o swój coroczny cel – 4. miejsce w Premier League. Ostatnia ich porażka to wyjazd do Southampton w Nowy Rok. Miesiąc samych zwycięstw. Na największe uznanie zasługuje wygrana z Manchesterem City, co więcej – odniesiona na Etihad Stadium. Wcześniej każdy wyjazd dla Kanonierów był bolączką, bowiem w delegacjach przegrywali z przeciętniakami (np. Stoke, Swansea). Ważne jest to, że potrafią wygrywać już bez goli Alexisa Sancheza. Wcześniej uchodzili za drużynę zależną od jego formy, ale w spotkaniu z Citizens nie błyszczał, z Aston Villa nie zagrał, derby również go ominą. Zawsze jednak można liczyć na rekonwalescenta Olivera Giroud (7 bramek), Santiego Cazorle (6 bramek +6 asyst), a do formy ze swoich najlepszych lat zdaje się powracać Mesut Özil (2 gole, 2 asysty).
Potencjał ofensywny w obu zespołach olbrzymi. Wcale się nie zdziwię, jeśli mecz zakończy się podobną liczbą bramek jak oba derby z 2012 roku. Wówczas oba mecze wygrał Arsenal 5:2. Co najmniej 3 bramki to raczej pewna sprawa, czas też przerwać passę „czystych kont” Arsenalu.
Suma goli/obydwie drużyny strzelą gola – Powyżej 2.5 i Tak – @2.00 (Bet365)
Rozjemcą dzisiejszego pojedynku będzie Martin Atkinson. 43-latek w tym sezonie już sędziował w derbach Londynu, kiedy Chelsea podejmowała Arsenal w październiku. Pokazał wówczas 7 kartek. Ostatni mecz pomiędzy Tottenhamem, a Arsenalem zakończył się 9 karami indywidualnymi w postaci żółtych kartek. Natomiast w zeszłosezonowych derbach było odpowiednio: na Emirates – 4, ale na White Hart Lane już 8 żółtych kartek. Tottenham w domowych meczach z mocnymi rywalami łapie dużo kartek: z Chelsea 3, z Manchesterem United 2, a z Evertonem 5. Mecz z Arsenalem zobowiązuje, kibice nie odpuszczą braku walki w North London Derby. Typy na kartki jak najbardziej wskazane.
Ilość kartek – powyżej 5.5 – @2.10 (Bet365), albo Drużyna kartki – Tottenham – powyżej 2.5 – @2.10 (bet365).
Mecz rozpocznie się o godz.13:45, oczywiście zobaczymy go na antenie Canal + Sport. Nie będzie to jedyne transmitowane spotkanie Premier League w ten weekend. Pełna rozpiska TUTAJ.