Legenda AS Roma, prawdziwy i jedyny rzymski gladiator. Uwielbiany przez kibiców za swoje oddanie barwom, mimo zakusów ze strony gigantów. Francesco Totti często kreowany jest na piłkarskie bóstwo, mimo że jego zachowanie czasem pozostawiało wiele do życzenia. Ćwierć wieku w pierwszej drużynie pozwala spojrzeć na swoją karierę z wielu perspektyw i ocenić ją pod każdym kątem.
Były „Il Capitano”, który w tym roku zakończył swoją barwną karierę, udzielił obszernego wywiadu na łamach włoskiej gazety Corriere della Sera. Na początek odniósł się do tego, kto jego zdaniem powinien stanąć na czele włoskiej federacji (FIGC) po przegranych eliminacjach i odkrytych aferach byłego prezydenta – Claudio Tavecchio:
– Wymienia się wiele znanych nazwisk, ale bardzo bym chciał, by to stanowisko powierzono Damiano Tomassiemu. Jest przyjacielem, ale przede wszystkim zna włoski futbol, jest świetną osobą, do tego jest młody.
Przybliżając – Tomassi to kolega Francesco z Romy, w której grał w latach 1996-2006. Po zakończeniu kariery, od 2011 roku jest prezydentem AIC, czyli Stowarzyszenia Włoskich Piłkarzy (Associazione Italiana Calciatori). Wracając do tematu: Totti opowiedział również o swojej karierze i zdradził, ze żałuje tylko jednej rzeczy. Zastanawiacie się jakiej? Można by zgadywać, że chodzi o klubowy sukces w Europie, jakieś głupie zachowanie na boisku… Jednak nic z tych rzeczy.
– Żałuję, że nie było mi dane grać z Ronaldo. To byłby sen nie tylko dla mnie, ale też dla niego, ponieważ sprawiłbym, że strzelałby więcej. Strzelił wystarczająco dużo bramek, ale ze mną grającym za nim, kto wie…” – wyznał Totti.
Na koniec wspomniał m.in. o odnajdowaniu się w nowej roli w klubie, żartując, że jeszcze nie zdarzyło mu się skręcić do szatni zamiast do biura, ale żyje w dobrych stosunkach z zawodnikami i trenerem, oraz odwiedza kolegów kiedy tylko może. Powiedział również o bardzo złym przyjęciu wiadomości o braku awansu na mundial oraz towarzyszącym mu szoku, który przeżyły również całe piłkarskie Włochy, jak i świat.
Musicie przyznać, że wyznanie o Ronaldo też was zaskoczyło. Być może nie tak bardzo jak porażka Italii ze Szwecją, ale mimo wszystko taka wizja pobudza wyobraźnię. Pomyślcie sobie – Ronaldo i Totti za najlepszych lat, grający obok siebie… Wiele było kapitalnych ofensyw, ale taka mieszanka połączona z dwoma dobrymi skrzydłowymi z pewnością siałaby ogromny zamęt. Chemię między dwoma legendami mógłby również podsycać fakt, iż są niemal „bliźniakami” – Brazylijczyk jest starszy od byłego rywala z włoskich boisk o zaledwie dziewięć dni.