Jak wypadły testy rewolucyjnych przepisów? UEFA podsumowuje i testuje dalej

Sobotni finał Ligi Mistrzów dostarczył piłkarskich emocji, jednak był także okazją do obrad Komitetu Wykonawczego UEFA, który kontynuował debatę na temat zmian w przepisach gry i dalszych ich testów. Głównym wątkiem był nowy system rozgrywania konkursu rzutów karnych, ale rozmawiano również o dodatkowej zmianie. Obie opcje były już testowane i można się pokusić o pierwsze wnioski.  

O rewolucyjnym systemie w konkursie „jedenastek” UEFA dyskutowała już wcześniej i wydała zgodę na przetestowanie go podczas majowego Euro U-17 kobiet, a chwilę później Euro U-17 mężczyzn.

Do tej pory system podchodzenia do „jedenastek” to tzw. ABAB, czyli naprzemiennie z każdej z drużyn. Nowy system ma zakładać nieco inny sposób, a mianowicie ABBA. Wydaje się skomplikowane? Już wyjaśniamy. Chodzi tylko o to, że po zawodniku z zespołu A następne dwa rzuty wykonają piłkarze z drużyny B. Kolejne dwa uderzenia należeć będą do graczy z zespołu A i tak do skutku. Potencjalny konkurs karnych wyglądał więc będzie tak: AB, BA, AB, BA, AB…

Wspomniane Euro odbywało się od 2 do 14 maja w Czechach, a seria rzutów karnych przytrafiła się dwukrotnie – oczywiście zastosowano nowy system. W półfinale Niemcy–Norwegia wyglądało to tak:

(Grafika: UEFA.com)

Pierwsza uderzała Niemka, ale nie trafiła. Co ciekawe, nie trafiła też Norweżka, lecz to udało się jej koleżance. Przy stanie 0:1 dla Norwegii nie trafiły dwie kolejne Niemki! Dla wielu byłby to koniec, bo presja była olbrzymia, a szanse niemal zerowe, tym bardziej że chwilę później było 2:0 dla Norweżek. Jednak to jest futbol i kolejne dwa uderzenia naszych zachodnich sąsiadek przyniosły remis, a kolejne serie sprawiły, że ostatecznie Niemki wygrały 3:2. Element zdejmowania presji nie znalazł tutaj potwierdzenia, a wygrał i tak zespół, który konkurs rozpoczynał. Test UEFA przy pierwszej okazji przyniósł nieoczekiwane efekty. Kolejna okazja nadeszła niedługo potem w finale imprezy, w którym naprzeciwko Niemek stanęły Hiszpanki.

(Grafika: UEFA.com)

W tym przypadku cel, jakim jest przede wszystkim zdejmowanie presji przez wyrównywanie szans, również nie został osiągnięty i wszystko potoczyło się jeszcze gorzej. Po trafieniu Niemki w pierwszej serii, dwa kolejne karne zmarnowała Hiszpania i ich sytuacja była jeszcze gorsza niż Niemiec w konkursie z półfinału. Pierwsze udane podejście zaliczyła dopiero czwarta Hiszpanka i to przy stanie 0:2. Nie było co zbierać, bo chwilę później Melissa Kossler trafiła na 3:1 i tak Niemki zostały mistrzyniami Europy do lat 17, a UEFA musi testować dalej.

Dwa konkursy „jedenastek” według nowych zasad nie przyniosły efektów, jakich chciałaby europejska centrala na potwierdzenie przeprowadzanych wcześniej badań i stawianych pytań. Może lepiej sprawiły się męskie reprezentacje do lat 17, które również w ramach Euro testowały ten system? Pierwsza okazja nadeszła w półfinale w meczu Hiszpania–Niemcy.

(Grafika: UEFA.com)

Pierwszy strzelał Ruiz i trafił, co nie udało się odpowiednikowi z Niemiec. Sytuację uratował jednak kolejny i gra mogła toczyć się dalej – tu system się jak najbardziej sprawdził. Ostatecznie wygrali Hiszpanie, a Niemcy nawet nie podeszli do ostatniego karnego, bo nie trafiając wcześniej dwukrotnie, nie mieli już szans na wygraną. Trzeci mecz, w którym testowano system ABBA i po raz trzeci wygrywa ten, kto zaczynał. Szukamy dalej – finał tego samego Euro.

(Grafika: UEFA.com)

No i nareszcie, UEFA mogła się cieszyć, że testy przyniosły oczekiwane skutki. Zaczynali Anglicy, wygrali Hiszpanie, a wszystko dlatego, że przede wszystkim… wykorzystali wszystkie podejścia. Czy więc stary system nie przyniósłby tego samego skutku? Trudno stwierdzić tylko na podstawie jednego konkursu, ale Hiszpanie wykorzystali zalety ABBA doskonale. Europejska centrala musi testować dalej, bo na cztery konkursy „jedenastek” tylko jeden zakończył się „pomyślnie”. Kolejna okazja nadejdzie w sierpniu podczas Euro kobiet do lat 19.

W Cardiff pochylono się jeszcze nad czwartą zmianą. Ta opcja też już była testowana, a nawet wykorzystywana. Pierwszy taki mecz to finał klubowego mundialu w grudniu 2016, w którym po dodatkowej zmianie w DOGRYWCE (jak zakładają przepisy) wykorzystali i Real Madryt (Morata w 112. minucie za Ronaldo) i Kashima (Akasaki w 114. za Nagakiego). Teraz podobne ułatwienie dostaną trenerzy podczas Euro U-21 rozgrywanego w Polsce i wspomnianego już Euro U-19 kobiet.

Sprawa dodatkowej zmiany w dogrywce znajduje powszechną akceptację, ponieważ dotychczas dodatkowe 30 minut było w większości okazją do przeczekania na konkurs rzutów karnych. Gorzej z systemem podchodzenia do „jedenastek”, bo tu wciąż jest wiele wątpliwości, a dotychczasowe testy ich nie rozwiały.

 

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!