UEFA zrywa z Adidasem? Być może to początek sporej zmiany w międzynarodowej piłce. Europejska federacja piłkarska podziękowała bowiem najbardziej rozpoznawalnej na kontynencie marce sportowej. Ta od przyszłego sezonu nie będzie już produkować piłek na Ligę Europy.
Adidasowi po tym sezonie skończą się dwa duże kontrakty na dostawę piłek. Firma nie będzie już opiekować się tym segmentem zaopatrzenia w Bundeslidze oraz w Lidze Europy. O ile Niemcy związali się jednak umową z dość rozpoznawalną marką Derby Star, o tyle UEFA wykonała krok, który może wydawać się dość dziwny.
Ogłoszono bowiem, że od przyszłego sezonu piłek na pojedynki w Lidze Europy dostarczać będzie japońska firma – Molten. Podpisany kontrakt ma obowiązywać przez najbliższe trzy lata. Oznacza to, że z nowym dostawcą piłek styczność będziemy mieli minimum do 2021 roku.
Sporą grupę kibiców takie decyzje cieszą. Faktem jest, że w ostatnich latach Adidas, Nike i Puma mocno zdominowały rynek w zakresie sprzętu sportowego. Pojawienie się nowego gracza, który na dodatek od razu aspiruje do tego, aby uczestniczyć w, bądź co bądź, elitarnych rozgrywkach, może napawać optymizmem. Zwiększenie konkurencji w tym segmencie może okazać się bowiem ciekawym doświadczeniem, które doprowadzi do jeszcze prężniejszego rozwoju.
Ci, którzy nie są nastawieni tak optymistycznie, zwracają jednak uwagę na jeden szczególik. Otóż firma Molten… w ogóle nie była do tej pory kojarzona z piłką nożną, ale raczej z innymi dyscyplinami. To właśnie Molten konkuruje bowiem z Mikasą i Wilsonem przy produkcji piłek do… siatkówki. Japońska firma specjalizuje się również w produkcji piłek do gry w koszykówkę.
Obsługiwanie na szeroką skalę turnieju piłkarskiego będzie zatem dla tej marki czymś nowym. Trudno spodziewać się, aby to futbol stał się dla Japończyków priorytetem. Wręcz przeciwnie! Wiele wskazuje na to, iż w Lidze Europy przez kolejne trzy sezony zawodnicy będą grać piłką wyprodukowaną przez firmę, która nadal specjalizować będzie się w tworzeniu sprzętu do siatkówki i koszykówki.
Trudno przewidzieć, jak to się skończy. Decyzja podjęta przez UEFA jest w pewnym sensie ryzykowna. Z jednej strony, może okazać się, że będzie to strzał w dziesiątkę, z drugiej zaś – totalny niewypał. Jeśli ta pierwsza opcja okaże się prawdziwą, być może rzeczywiście będziemy świadkami rozstania UEFA z Adidasem.